W 5. kolejce drugiej ligi rezerwy Lecha Poznań wygrały 2:1 z Legionovią Legionowo na stadionie we Wronkach. Dwie bramki dla niebiesko-białych zdobył Timur Zhamaletdinov.
Rezerwy Lecha Poznań po dotychczasowych czterech kolejkach miały na koncie cztery oczka. Jednak na własnym stadionie we Wronkach niebiesko-biali grali tylko raz i zdobyli u siebie komplet punktów w konfrontacji ze Skrą Częstochowa. W środowe popołudnie mierzyli się w 5. kolejce drugiej ligi z drużyną Legionovii Legionowo. Ekipa ta przed spotkaniem znajdowała się niżej w tabeli od lechitów.
Początek spotkania był niezwykłe mocny w wykonaniu zespołu rezerw Kolejorza. Po szybkim rozegraniu piłki w 3. minucie przez Jakuba Modera z Tymoteuszem Klupsiem, ten drugi wbił futbolówkę na piąty metr przed bramką golkipera Legionovii, a Timur Zhamaletdinov nie miał większych problemów by trafić do siatki. To pierwszy gol Rosjanina w meczu o punkty w tym sezonie. Po niecałych dziesięciu minutach z 25 metrów po rzucie wolnym uderzał Moder. Mimo nie najlepszego strzału, dużo problemów z tym zagraniem miał bramkarz Legionovii.
Kolejne minuty nie przynosiły sytuacji bramkowych, jednak obie drużyny szukały możliwości rozegrania piłki kombinacyjnie. Widać było, że rezerwy Kolejorza czują się dużo lepiej, a przede wszystkim swobodniej, niż w meczach wyjazdowych w tym sezonie. W 24. minucie groźną sytuację stworzyli sobie goście. Z narożnika pola bramkowego uderzał napastnik z Legionowa, jednak nieznacznie trafił obok słupka bramki strzeżonej przez najstarszego w drużynie gospodarzy, 26- letniego Karola Szymańskiego.
Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy znów na bramkę ze stałego fragmentu gry uderzał Moder, jednak tym razem pewnie na rzut rożny piłkę wybił golkiper. Kolejne 120 sekund należało dla niebiesko-białych, którzy praktycznie nie wychodzili z pola karnego przeciwnika. W 33. minucie jednak groźną okazję miał obrońca gości, Jonatan Straus, który uderzał z dwudziestu metrów, ale i ten strzał wybił do boku bramkarz lechitów.
Na osiem minut przed końcem pierwszej połowy świetnym zwodem z prawej strony szesnastki popisał się Bartosz Bartkowiak, który wycofał na siódmy metr do Zhamaletdinova, a on trafił tylko w stojącego dwa metry przed bramką stopera gości. Dosłownie przed ostatnim gwizdkiem sędziego na przerwę, rzut wolny mieli piłkarze Legionovii. Piłka poleciała na długi słupek, futbolówka została na metr przed bramką, a tam mimo przepychanki z Szymańskim większych problemów z trafieniem do siatki nie miał Bartosz Waleńcik. Jednak po dużych kontrowersjach sędzia uznał bramkę i nie przychylił się do protestów gospodarzy, którzy sugerowali również, że piłka opuściła plac gry.
Druga połowa rozpoczęła się bez zmian w obu ekipach. Gospodarze starali się każdą akcje rozgrywać sumiennie od bramkarza, widać było pomysł w rozegraniu futbolówki przez piłkarzy trenera Rafała Ulatowskiego. Jedna z tych kombinacji zamieniła się w fenomenalną szansę niebiesko-białych. Zhamaletdinov podał idealnie piłkę do lewej strony Bartkowiakowi, który w sytuacji sam na sam przegrał z bramkarzem gości. W 58. minucie szansę po dośrodkowaniu mieli goście, jednak po idealnym uderzeniu z głowy kapitalną paradą popisał się Karol Szymański. Szybko wznowił on grę na połowę przeciwnika gdzie akcję pociągnął Bartkowiak, wbił futbolówkę na piąty metr, ale nie doszedł do niej rosyjski napastnik.
W 66. minucie spotkania świetną sytuacje mieli goście. Po strzale zawodnika Legionovii, piłka jeszcze odbiła się od obrońcy rezerw Lecha Poznań i trafiła w poprzeczkę bramki. Chwilę później akcja przeniosła się pod pole karne Legionowian, faulowany przed szesnastką był wyróżniający się w tym spotkaniu Bartkowiak, ale niebiesko-biali wykorzystali nieuwagę gości. Szybko futbolówkę podał Paweł Tupaj do wychodzącego sam na sam Zhamaletdinova, a on z zimną krwią trafił do siatki Błesznowskiego. Była to już druga bramka w tym meczu Rosjanina.
W 82. minucie genialną okazję miał Tymoteusz Klupś, który podciągnął z piłką od połowy boiska. Uderzył z 10 metrów z dosyć ostrego kąta, ale piłka poleciała wysoko nad poprzeczką. Chwilę później swoje okazje mieli goście, którzy w końcówce spotkania nie mieli nic do stracenia i rzucili się do gwałtownych ataków. Jednak w tej sytuacji faulowani byli obaj stoperzy rezerw i sędzia nie uznał bramki Legionovii. Tuż przed 90. minutą mnóstwo stałych fragmentów mieli goście, jednak żaden z nich nie został zamieniony na gola. Mecz zakończył się jednobramkowym zwycięstwem rezerw Lecha Poznań, po dwóch trafieniach Timura Zhamaletdinova. Lechici w tabeli po tym spotkaniu mają już siedem punktów.
Bramki: Zhamaletdinov (3., 69.) - Waleńcik (45.)
Lech II Poznań: Karol Szymański - Arkadiusz Kaczmarek, Filip Nawrocki, Tomasz Dejewski, Jakub Pawlicki - Kacper Andrzejewski (76. Eryk Kryg), Jakub Moder, Bartosz Bartkowiak - Tymoteusz Klupś (88. Jakub Karbownik), Timur Zhamaletdinov (90. Oleksandr Yatsenko), Paweł Tupaj
Wyjściowy skład Legionovii Legionowo: Paweł Błesznowski - Bartosz Waleńcik, Jonatan Straus, Konrad Zaklika, Eryk Więdłocha, Karol Podliński, Patryk Koziara, Mateusz Małek, Stanisław Wawrzynowicz, Kacper Będzieszak, Daniel Choroś
Zapisz się do newslettera