Podczas sobotniego spotkania z Olimpią Grudziądz, pełne dziewięćdziesiąt minut w barwach Kolejorza rozegrał Marcin Wasielewski. - Cieszę się z możliwości gry z zawodnikami występującymi na co dzień w Lotto Ekstraklasie - mówi lechita.
Korzystając z przerwy reprezentacyjnej, podopieczni Nenada Bjelicy rozegrali mecz kontrolny z Olimpią Grudziądz. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Niebiesko-białych 2:1. Dla Wasielewskiego był to drugi występ w pierwszej drużynie Lecha Poznań. W trakcie zimowego okresu przygotowawczego zagrał w meczu kontrolnym z Wigrami Suwałki.
- Jestem bardzo zadowolony z tego, że mogłem dziś zagrać całe spotkanie w pierwszym zespole Lecha. Na początku byłem lekko zestresowany, ale z każdą kolejną minutą czułem się coraz pewniej na boisku. Myślę, że dzisiejsze spotkanie mogę zaliczyć na plus, natomiast ja wymagam od siebie jeszcze więcej. Stać mnie na lepszą grę w ataku. W spotkaniu z Olimpią kilka razy w nieprzemyślany sposób straciłem piłkę. Muszę w przyszłości eliminować takie błędy - komentuje „Wasyl”.
Podczas sobotniego meczu towarzyskiego, Wasielewski zagrał na pozycji prawego obrońcy. Nie była to dla niego nowość, ponieważ w przeszłości miał już okazję występować na tej pozycji. - Dobrze czułem się na prawej stronie defensywy. Początkowo miałem problemy z ustawieniem, ponieważ w rezerwach gramy zupełnie inną formacją. Pełnię tam funkcję wahadłowego i raczej mam więcej zadań ofensywnych. Trener Bjelica dużo mi podpowiadał i z czasem moja gra wyglądała coraz lepiej - przyznaje zawodnik Kolejorza.
Spotkanie kontrolne z Olimpią było pierwszym meczem Lecha Poznań z nowym szkoleniowcem na ławce trenerskiej. Bjelica po ostatnim gwizdku sędziego nie szczędził pochwał Wasilewskiemu. - Nie rozmawiałem jeszcze z trenerem Bjelicą o moim występie. Na analizy przyjdzie czas w poniedziałek. Na trybunach siedział szkoleniowiec drużyny rezerw, Ivan Djurdjević. Po meczu usłyszałem z jego ust kilka ciepłych słów, co bardzo mnie cieszy - kończy Wasielewski.
Zapisz się do newslettera