Trampkarze Lecha Poznań bliżej meczu o złoto mistrzostw Polski do lat 15. W pierwszym ze spotkań półfinałowych drużyna trenera Damiana Sobótki pokonała w sobotę w Warszawie Escolę Varsovia 4:0, a gole dla niej strzelili Tymoteusz Gmur, Alan Majewski, Franciszek Gadomski oraz Wojciech Szymczak, który ponadto zakończył to starcie z dwiema asystami na koncie. Rewanż odbędzie się w środę w Popowie o godzinie 12:00.
Konfrontacja ze zwycięzcą wiosennych zmagań grupy A Centralnej Ligi Juniorów do lat 15 zapowiadała się niezwykle ciekawie. Oba zespoły wyznają bowiem zbliżoną filozofię gry, nie boją się konstruować ataków pozycyjnych rozpoczynając od własnego bramkarza oraz obrońców, a ponadto stawiają na ofensywną piłkę. Szkoleniowiec niebiesko-białych spodziewał się wyrównanego starcia, ale zapowiadał przy tym, że jego podopieczni będą chcieli zaprezentować swój własny styl i postawić pierwszy krok w kierunku wielkiego finału.
To też można było obserwować na boisku ze sztuczną murawą w Warszawie, gdzie od początkowych minut inicjatywę przejęli właśnie przyjezdni. Dosyć szybko mieliśmy strzały zza linii pola karnego napastnika, Wojciecha Szymczaka oraz pomocnika, Karola Delikata, jednak te próby nie przyniosły otwarcia wyniku. Lechici napierali, agresywnie podchodzili do swojego przeciwnika i starali się odbierać mu piłkę jak najdalej od własnej bramki. Ta taktyka przyniosła powodzenie tuż przed zmianą stron.
W 38. minucie z prawej strony przedarł się Szymczak, wyłożył futbolówkę do nadbiegającego z drugiej linii Tymoteusza Gmura, ten minął rywala i płaskim uderzeniem dał swojej ekipie upragnioną bramkę. Niebiesko-biali pokazali chwilę później, co to znaczy "pójść za ciosem" i jeszcze przed przerwą trafili po raz drugi. Tym razem odbiór zanotował Szymczak, wymienił się piłką ze skrzydłowym, Alanem Majewskim, a uderzenie jego rówieśnika wylądowało w siatce.
Obie ekipy powróciły po kwadransie na murawę, ale obraz gry się nie zmieniał, bo już po kilkuset sekundach gospodarzy po strzale Gmura uratował słupek. Podopieczni trenera Sobótki kontrolowali wydarzenia boiskowe, nie pozwalając, by Maksymilian Kluj miał za dużo pracy. Trampkarze Kolejorza potwierdzali, że nieprzypadkową kończyli rundę wiosenną w grupie B passą ośmiu wygranych z rzędu i w kluczowej fazie sezonu znaleźli się w świetnej formie.
Kolejny dowód tego przyszedł po nieco ponad godzinie, gdy wprowadzony z ławki Oskar Fąferek uruchomił dobrym podaniem Szymczaka. Urodzony w 2008 roku atakujący tym razem nie zapisał na swoim koncie asysty, ale za to popisał się bezbłędną finalizacją i jego drużyna znalazła się już w naprawdę komfortowym położeniu. Szerokość kadry Lecha pokazała również sytuacja z 75. minuty, gdy inny rezerwowy, Konrad Furman popisał się ładną centrą z narożnika, a tę wykończył stoper, Franciszek Gadomski.
Finalnie więc zespół niebiesko-białych do lat 15 wrócił do domów z zaliczką czterech bramek, a rewanż czeka go już w przyszłą środę. Pierwszy gwizdek drugiego meczu z Escolą o godzinie 12:00.
Bramki: Gmur (38.), Majewski (40.), Szymczak (66.), Gadomski (75.)
Lech Poznań: Maksymilian Kluj - Xawier Koral (70. Konrad Furman), Jakub Falkiewicz, Franciszek Gadomski, Gracjan Nicpoń (70. Igor Stareńczak) - Patryk Prajsnar (56. Hubert Janyszka), Karol Delikat (41. Sammy Dudek), Tymoteusz Gmur (70. Patryk Modrak) - Eryk Śledziński, Wojciech Szymczak, Alan Majewski (56. Oskar Fąferek)
Zapisz się do newslettera