- Trudno mi na tym etapie porównać ligę polską z norweską. Za krótko jestem w Lechu, by móc o tym mówić. Jestem pewien, że za kilka miesięcy będę mógł powiedzieć więcej. Teraz takie pytania są dla mnie trudne - podkreśla napastnik Kolejorza, Christian Gytkjaer.
Dla niego spotkanie z FK Haugesund jest podróżą sentymentalną. Spędził w tym klubie kilka lat. Między latami 2013-2016 rozegrał w tym klubie 91 meczów, w których zdobył 44 bramki. Później swoją wysoką dyspozycję potwierdził w Rosenborgu Trondheim, do którego trafił na początku 2016 roku. W sezonie ligowym zdobył 19 bramek, dzięki którym nie tylko zdobył mistrzostwo kraju, ale też koronę króla strzelców.
Do FK Haugesund trafił z FC Nordsjælland. Bezpośrednio przed transferem grał jednak nie w tym klubie, a innych. Na zasadach wypożyczenia grał w Akademisk, a później w Sandes. - Tak naprawdę po transferze tutaj wszystko się zaczęło. Moja przygoda z piłką nabrała rozpędu po przyjściu do FK Haugesund. To był świetny czas. Spędziłem tutaj fantastyczny okres. Być może gra dla FK Haugesund była jednym z najważniejszych momentów w mojej karierze. Tak naprawdę po transferze tutaj moja przygoda z piłką nabrała rozpędu. To był świetny czas - przyznaje Gytkjaer.
Czwartkowy mecz z Norwegami może być dla niego wyjątkowy nie tylko ze względu na rywalizację z byłym klubem, a także... ze swoim bratem. Od początku roku w FK Haugesund występuje Frederik Gytkjaer. - Nie wiem jeszcze jak gra się przeciwko swojemu bratu. Zobaczymy to w czwartek. To na pewno będzie dla mnie specjalny mecz. Dla nas obu, tak myślę, to będzie bardzo ciekawy moment - podkreśla starszy z braci.
Nie ma wątpliwości, że FK Haugesund to zdecydowanie silniejszy klub, niż FK Pelister, z którym Lech mierzył się w pierwszej rundzie eliminacji. - FK to silny zespół. Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego jaką mają jakość. To drużyna z dobrym składem, gra bardzo dobrze. Na boisku dysponuje energią i walecznością. W składzie posiadają indywidualności. Traktujemy ten mecz bardzo poważnie - kończy 27-letni napastnik.
Zapisz się do newslettera