Smutny po porażce był trener gospodarzy, Paulo Sousa. Za główną przyczynę porażki uznał nieskuteczność swoich podopiecznych, ale też i docenił świetnie zorganizowaną grę obronną Lecha.
Smutny po porażce był trener gospodarzy, Paulo Sousa. Za główną przyczynę porażki uznał nieskuteczność swoich podopiecznych, ale też i docenił świetnie zorganizowaną grę obronną Lecha.
Jestem rozczarowany wynikiem spotkania. Wiedzieliśmy, że nie będzie ono łatwe, Lech zmienił trenera i zawodnicy z pewnością chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Muszę przyznać, że rywal bardzo dobrze się bronił. Mieliśmy mało miejsca na nasze podania, ciężko było się przedrzeć pod bramkę.
Nie był to nasz najgorszy mecz w sezonie, ale nie wykorzystaliśmy swoich szans. Byliśmy nieskuteczni, a z biegiem czasu presja narastała i trudność była coraz większa. Szkoda wyniku, ale trzeba przyznać, że tylko momentami udało nam się prowadzić grę tak jak chcieliśmy. Jeszcze raz podkreślę, że Lech świetnie się bronił nie zostawiając miejsca na boisku.
Gratuluję trenerowi Urbanowi, bo znakomicie czytał przebieg gry i zmiany, których dokonał, przyniosły mu powodzenie. My dalej musimy pracować nad naszą jakością. Jestem smutny, zajmujemy ostatnie miejsce w grupie, ale wciąż wszystko jest w naszych rękach. Mamy trzy mecze, by zmienić sytuację i awansować.
Zapisz się do newslettera