Drugi zespół Lecha Poznań wygrał ze Zniczem Pruszków 2:1 w zaległym meczu 20. kolejki eWinner 2. Ligi. Gole dla gospodarzy strzelili Sergey Krivets oraz Łukasz Spławski. Ten wynik sprawia, że lechici awansowali na piąte miejsce w tabeli.
Rezerwy Lecha Poznań odrabiają zaległości. Druga drużyna Kolejorza ze względu na złe warunki atmosferyczne nie mogła w grudniu rozegrać meczu ze Zniczem Pruszków. Zawodnicy trenera Artura Węski w minionej kolejce przegrali ze Śląskiem Wrocław 0:4, dlatego rywalizacja z zespołem z województwa mazowieckiego była idealną okazją do rozpoczęcia kolejnej passy meczów bez porażki.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Lechici dłużej utrzymywali się przy piłce i potrafili wyjść spod pressingu przeciwników. Niebiesko-biali swoje akcje kreowali głównie prawą stroną, gdzie z dobrej strony pokazywał się Alan Czerwiński. Już na samym początku Sergey Krivets mógł otworzyć wynik tego meczu, ale jego uderzenie z powietrza było niecelne. Zawodnicy Znicza próbowali od czasu do czasu niepokoić Bartosza Mrozka, lecz z ich próbami z dużą łatwością radził sobie 22-latek.
W 30. minucie po podaniu Czerwińskiego w stuprocentowej sytuacji znalazł się Tymoteusz Klupś. Uderzenie skrzydłowego minęło jednak prawy słupek bramki. Lechici nie oddawali pola przeciwnikom i w końcu dopięli swego. W polu karnym, w walce o górną piłkę faulowany był Klupś. Sędzia nie miał wątpliwości i odgwizdał przewinienie. Do jedenastki podszedł Krivets, który pewnym uderzeniem pokonał Piotra Misztala. Piłkarze trenera Artura Węski do przerwy mogli schodzić z dwubramkowym prowadzeniem, ale strzał głową Filipa Marchwińskiego okazał się zbyt lekki.
Znicz Pruszków wyszedł na drugą część meczu z bardziej ofensywnym nastawieniem. Żółto-czerwoni byli bardziej aktywni i szukali wyrównania. Obrońcy Lecha Poznań z dużą łatwością radzili sobie jednak z dośrodkowaniami gości. W 66. minucie Adrian Laskowski spóźnił się przy próbie odbioru piłki i arbiter ponownie podyktował rzut karny. Strzał z jedenastu metrów na bramkę zamienił Mariusz Gabrych. Od tego momentu to lechici odzyskali inicjatywę. Rosnąca przewaga niebiesko-białych została udokumentowana 10 minut przed końcem meczu. Krystian Palacz podał piłkę do niepilnowanego na lewej stronie Filipa Wilaka, a ten bardzo dokładnie dośrodkował w pole karne. Tam najprzytomniej zachował się Łukasz Spławski, który uderzeniem głową wyprowadził zespół Kolejorza na prowadzenie. Drugi zespół Lecha Poznań po tym trafieniu nie cofnął się, lecz cały czas kontrolował przebieg tego meczu i zasłużenie wygrał tę rywalizację.
Bramki: Krivets (40.), Spławski (80.) – Gabrych (67.)
Żółte kartki: Klupś (44.), Wilak (70.), Kryg (90.) – Bochenek (38.)
Lech II Poznań: Bartosz Mrozek – Alan Czerwiński, Maksymilian Pingot, Adrian Laskowski, Krystian Palacz – Łukasz Norkowski, Filip Marchwiński (74. Eryk Kryg), Sergei Krivets – Tymoteusz Klupś (84. Jakub Antczak), Norbert Pacławski (57. Filip Wilak), Maksym Czekała (57. Łukasz Spławski)
Znicz Pruszków: Piotr Misztal – Marcin Bochenek, Krystian Pomorski, Lukas Hrnciar, Mariusz Gabrych (78. Krystian Tabara), Jakub Ostrowski, Mateusz Możdżeń (65. Bartłomiej Kręcichwost), Martin Baran, Michał Orzechowski (65. Maciej Machalski), Shuma Nagamatsu (81. Kamil Niewiadomski), Dawid Barnowski (46. Tymon Proczek)
Zapisz się do newslettera