Trudna jesień, obiecujący start w tym roku, ale i absencja kluczowego gracza – mecz o tzw. sześć punktów pomiędzy Hutnikiem Kraków a drugim zespołem Lecha Poznań zapowiada się bardzo ciekawie. Przedstawiamy sylwetkę przeciwnika rezerw, z którym zmierzą się one w niedzielę na wyjeździe o godzinie 13:15.
W strefie spadkowej krakowianie przebywają od końca października i właśnie w tamtym fragmencie sezonu przeżywali swój najtrudniejszy moment. Przegrali pięć meczów z rzędu, osuwając się na przedostatnie miejsce w stawce i widmo spadku zajrzało im dość wyraźnie w oczy. Jeszcze w zeszłym roku jednak Hutnik zdołał pokonać Bytovię Bytów, a wyraźne przebudzenie tej ekipy obserwujemy już tej wiosny. Rundę rozpoczął on od sensacyjnego zwycięstwa w Katowicach z GKS-em 2:0. W środku tygodnia natomiast najbliższy rywal Kolejorza odrabiał zaległości, ratując remis w ostatniej akcji meczu ze Stalą Rzeszów. Cztery punkty na start to nie najgorszy dorobek jak na drużynę walczącą o utrzymanie, a podobnym mogą się pochwalić przecież także niebiesko-biali.
Zimą zaszła zmiana na ławce ekipy ze stolicy Małopolski, a Leszka Janiczaka zastąpił na niej znany z ubiegłej kampanii ze Stali Stalowa Wola Szymon Szydełko. 37-letni trener zmienił ustawienie swojego zespołu na 3-5-2, a ostatnie wyniki potwierdzają, że zimę przepracował ze swoimi nowymi zawodnikami odpowiednio. W tylnych formacjach dysponuje doświadczonym Piotrem Stawarczykiem (185 występów w ekstraklasie), z przodu natomiast bazuje na dwóch graczach. Są to najlepszy strzelec, Krzysztof Świątek (6 goli) oraz Abdallah Hafez, czyli autor dwóch trafień i pięciu asyst. Ten ostatni zobaczył czerwoną kartkę w konfrontacji z GKS-em i przeciwko Lechowi nie zagra.
Mimo niezłych wyników osiąganych przez obie drużyny w tym roku cały czas pozostają one w gronie klubów balansujących na krawędzie strefy spadkowej. Z niej wydostały się rezerwy Kolejorza, ale nad Hutnikiem mają zaledwie jedno "oczko" przewagi. Starcie może mieć więc kluczowe znaczenie dla losów utrzymania na szczeblu centralnym. Jesienią lechici wygrali w bezpośrednim pojedynku we Wronkach 6:3, ale byli tego dnia wzmocnieni kilkoma piłkarzami pierwszego zespołu. Po dwa gole strzelili w tym spotkaniu Michał Skóraś, a także debiutujący w niebiesko-białej koszulce Jan Sýkora.
Zapisz się do newslettera