Drużyna, z której udziałem padało najwięcej goli w zeszłym sezonie. W tej kampanii jednak zostały jej wyjęte zęby trzonowe w postaci najlepszego strzelca oraz trenera, który położył potężne podwaliny pod ten projekt. Zapraszamy na przedstawienie najbliższego rywala drugiego zespołu Lecha Poznań – Górnika Polkowice, których zespół trenera Rafała Ulatowskiego podejmie w sobotę o godzinie 13:00.
Minione rozgrywki okazały się dla ówczesnego beniaminka z Polkowic łaskawe. Drużyna albańskiego szkoleniowca przez cztery kolejki przebywała na samym początku w strefie spadkowej, ale do niej później już tylko na chwilę, w październiku na jeden tydzień. Później już górnicy pozostawali nad kreską, a wielu starciach potrafili pokazać swój znak firmowy, jakim była imponująca ofensywa. Dość napisać, że aż dziesięć razy potrafili zdobyć w jednym spotkaniu co najmniej trzy bramki. To znalazło zresztą odzwierciedlenie w liczbie strzelonych przez nich goli. Ekipa z Dolnego Śląska okazała się drugą najskuteczniejszą w całej stawce (60 trafień), a w jej starciach padało zresztą najwięcej bramek, bo aż 107.
To już jednak historia, a latem stało się jasne, że zespół czeka przebudowa. Opuścił go bowiem i trener, który był w nim u sterów od początku stycznia 2017 roku i poprowadził go w 119 starciach. Enkeleid Dobi wybrał ofertę pierwszoligowego Widzewa Łódź, a na zaplecze ekstraklasy udał się także najlepszy strzelec polkowiczan oraz całej ligi, Michał Bednarski. Ten z kolei zasilił szeregi Miedzy Legnica. W miejsce pierwszego z wymienionych na ławce zameldował się Janusz Niedźwiedź, który także w swoich poprzednich klubach stawiał na ofensywną piłkę. Jak dotąd spisuje się w swojej roli nieźle. Co prawda na start odpadł z Fortuna Pucharu Polski z Arką Gdynia (0:5), ale w lidze zgromadził sześć punktów w czterech spotkaniach. Co ważne podkreślenia, gdy Górnik wygrywał, czynił to - tradycyjnie już - w przekonujących rozmiarach, bo po 3:0 z Sokołem Ostróda oraz Hutnikiem Kraków.
Jeśli chodzi o linię ataku, wyrwę po Bednarskim postarają się wypełnić dwa bramkostrzelni piłkarze, Eryk Sobków oraz Mariusz Szuszkiewicz. Ci zawodnicy zresztą już w zeszłym sezonie znaleźli sposób na bramkarzy rywali łącznie piętnaście razy, notując niemal solidarnie po osiem oraz siedem trafień. W tej kampanii zresztą już zdążyli znaleźć sposób na defensywę przeciwników po dwa razy. Cennym wsparciem przednich formacji może okazać się w tym sezonie także 22-letni Mateusz Baszak, który także strzelił w ostatnich tygodniach dwa gole.
Oprócz niego Górnik nie dokonał wielu znaczących wzmocnień swojej kadry przed tymi rozgrywkami. Wśród takich jednak należy wymienić wypożyczonego z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza defensywnego pomocnika Ernesta Terpiłowskiego. Urodzony w 2001 roku nastolatek wystąpił jak dotąd w każdym meczu swojej nowej drużyny, a przy okazji wspomnianej wyżej wygranej z Sokołem zdołał zdobyć premierową bramkę. Oprócz niego z nowo pozyskanych graczy regularnie szansę otrzymuje inny zawodnik drugiej linii, Bruno Żołądź (w zeszłych rozgrywkach Olimpia Elbląg) oraz Jakub Szymański, który jak dotąd zaliczył komplet pięciu spotkań w pełnym wymiarze czasowym. 20-letni bramkarz przebywa w Polkowicach na zasadach transferu czasowego z Górnika Zabrze.
Zapisz się do newslettera