Lampy solarne oraz dmuchawy pojawiły się na i wokół murawy na Enea Stadionie. Wszystko po to, żeby nawierzchnia, na której swoje mecze domowe rozgrywają piłkarze Lecha Poznań, poprawiła się.
W ostatnich latach jakość nawierzchni przy Bułgarskiej zdecydowanie poprawiła się - nie trzeba dokonywać wymiany trawy tak często, jak to działo się wcześniej. W ostatnich tygodniach lechici rozgrywają jednak sporo spotkań u siebie i obecna nawierzchnia mocno ucierpiała. Piłkarze Kolejorza sygnalizowali to zresztą w wypowiedziach pomeczowych, a potwierdzał trener John van den Brom.
Grupa opiekunów murawy w Poznaniu każdego dnia dba o to, żeby zawodnicy mieli jak najlepsze warunki do rozgrywania spotkań, ale także treningów, bo obie płyty, na których ćwiczą w trakcie tygodnia Niebiesko-Biali, są niemal w idealnym stanie. Wprowadzone zostały jednak działania, które mają pomóc głównej nawierzchni.
- Teraz nie jest idealny moment na to, żeby wymieniać trawę. Chcemy z tą ewentualną operacją jeszcze poczekać na bardziej dogodny czas, będziemy tutaj decydować w zależności od tego, jak rozwinie się sytuacja - mówi Wojciech Tabiszewski, kierownik działu sportu Lecha Poznań. - Na razie przez miesiąc wprowadziliśmy dodatkowe elementy do pielęgnacji, to lampy solarne, a także dmuchawy, które mają poprawić cyrkulację powietrza, która jest utrudniona wewnątrz naszego obiektu. A to element, który także ma ogromny wpływ na to, jakiej jakość jest murawa - opowiada.
Lampy solarne, które imitują światło słoneczne, a tego często brakuje przy Bułgarskiej, są właściwie stałym elementem krajobrazu poznańskiego stadionu zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Teraz jednak doszła nowość, czyli specjalne dmuchawy, które ustawione są poza boiskiem. Tłoczą one powietrze, które ma poprawić cyrkulację na poznańskiej arenie. To wszystko ma pomóc, żeby poprawiła się kondycja trawy.
W piątek wieczorem lechici podejmują na Enea Stadionie Puszczę Niepołomice. Potem jest dwutygodniowa przerwa reprezentacyjna, a po niej w ciągu kilku dni dwa następne starcia - z ŁKS Łódź (21.10), a także Jagiellonią Białystok (24.10).
Zapisz się do newslettera