W meczu 1/16 finału Pucharu Polski Lech Poznań na własnym boisku wygrał z Wisłą Kraków 2:0. Oba gole dla Kolejorza strzelił Szymon Pawłowski.
W meczu 1/16 finału Pucharu Polski Lech Poznań na własnym boisku wygrał z Wisłą Kraków 2:0. Oba gole dla Kolejorza strzelił Szymon Pawłowski.
Grająca w rezerwowym składzie Wisła w Poznaniu skazywana była na pożarcie. Lech od pierwszego gwizdka rzucił się rywalowi do gardła i już w 26 sekundzie czujność Bieszczada sprawdził Sadajew, który kilkanaście minut później z powodu kontuzji musiał opuścić boisko. Już pod jego nieobecność dwie znakomite okazje w odstępie 60 sekund miał Keita, jednak za pierwszym razem trafił w poprzeczkę, a za drugim jego strzał obronił bramkarz Wisły. Krakowianie na połowie Lecha właściwie nie gościli. Po raz pierwszy zdarzyło im się to w 20 minucie i po błędzie Gostomskiego w znakomitej sytuacji znalazł się Sarki, ale Nigeryjczyk nie zorientował się, że podąża jeszcze za nim Wołąkiewicz, który ostatecznie zdołał go dogonić przed oddaniem strzału. Kolejorz odpowiedział natychmiast. W 21 minucie Pawłowski szybko rozegrał rzut wolny, Hamalainen znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak uderzył obok słupka. Wydawało się, że ataki Lecha przyniosą w końcu efekt w 38 minucie. Guerrier sfaulował Lovrencsicsa w polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Jevtić, ale jego intencje wyczuł znakomicie dysponowany Bieszczad i sparował piłkę na róg. Mimo olbrzymiej przewagi poznaniaków, do przerwy był bezbramkowy remis.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, jednak podopiecznym Macieja Skorży z każdą minutą coraz trudniej było stwarzać dogodne sytuacje. Lechici próbowali więc akcji indywidualnych jak Lovrenciscs w 55 minucie czy Pawłowski w 65. Ich uderzenia były jednak niecelne albo świetnie interweniował Bieszczad. Impas lechici przełamali w 66 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Douglas, piłka trafiła pod nogi Pawłowskiego, a ten płaskim strzałem umieścił ją w bramce. 4 minuty później poznaniacy popisali się piękną kombinacyjną akcją, ale bez skutku bramkowego, bo strzał głową Lovrencsicsa przeleciał obok bramki. W 77 minucie wszystko było już rozstrzygnięte. Fenomenalną akcją indywidualną popisał się Pawłowski, wpadł w pole karne i płaskim, precyzyjnym strzałem pokonał Bieszczada, ustalając tym samym wynik spotkania.
Lech Poznań - Wisła Kraków 2:0 (0:0)Bramki: 1:0 Pawłowski (66), 2:0 Pawłowski (77)
Widzów: 10 695
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Żółta kartka: Trałka
Lech: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez (63. Barry Douglas) - Łukasz Trałka, Darko Jevtić (78. Szymon Drewniak) - Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen, Muhamed Keita - Zaur Sadajew (15. Szymon Pawłowski)
Wisła: Gerard Bieszczad - Piotr Żemło, Michał Czekaj, Richard Guzmics, Wilde Guerrier - Alan Uryga - Emmanuel Sarki (70. Łukasz Garguła), Dariusz Dudka, Przemysław Lech (78. Kamil Kuczak), Tomasz Zając (58. Bartłomiej Kolanko) - Mariusz Stępiński
Zapisz się do newslettera