- W niedzielę wygrana była naszym obowiązkiem i go spełniliśmy. Wiem, że to zwycięstwo będzie dla nas motorem napędowym przed dalszymi spotkaniami - podkreśla po starciu z Miedzią Legnica obrońca Lecha Poznań, Alan Czerwiński. Kolejorz sięgnął po swój premierowy komplet punktów tej wiosny i po raz pierwszy w trwającym sezonie zameldował się na podium PKO BP Ekstraklasy.
Drużyna trenera Johna van den Broma potrzebowała trzech meczów, 56 strzałów ogółem i 20 celnych prób na bramkę rywali, by odnieść pierwsze zwycięstwo w lidze w 2023 roku. Trzy punkty lechici zainkasowali w niedzielę w domowej konfrontacji z Miedzią Legnica po trafieniu swojego kapitana, Mikaela Ishaka, który tym samym wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji strzelców PKO BP Ekstraklasy. Dorobek pięciu "oczek" nie zadowala piłkarzy Kolejorza, którzy jednak zgodnie twierdzą, że w kontekście najbliższej przyszłości bardzo ważny krok w postaci wygranej został postawiony w weekend przy Bułgarskiej. - Nie byliśmy zadowoleni z tych dwóch pierwszych wyników, to na pewno. W niedzielę wygrana była naszym obowiązkiem i go spełniliśmy. Wiem, że to zwycięstwo będzie dla nas motorem napędowym przed dalszymi spotkaniami - jasno stawia sprawę boczny obrońca, Alan Czerwiński.
- Jak spojrzy się na przebieg tych trzech meczów i liczbę wykreowanych sytuacji w ich trakcie, to to jest aż niewiarygodne, że nie mamy po nich o cztery punkty więcej. Wydaje mi się jednak, że nie ma co tego nadmiernie analizować, bo jeśli w dalszym ciągu będziemy stwarzać sobie tyle okazji to przyniesie nam to już w niedalekiej przyszłości nagrodę - opowiada z kolei Filip Dagerstål, który zanotował przeciwko Miedzi asystę. - Najważniejsze na dziś jest to, że sięgnęliśmy po pierwsze zwycięstwo tej wiosny i z niecierpliwością czekamy już na kolejne spotkania w lidze i Lidze Konferencji Europy - dodaje szwedzki stoper.
Niedzielny komplet punktów ma znaczenie nie tylko dla faktu swojego rodzaju wiosennego przełamania, ale także dla obecnego układu tabeli. W niej niebiesko-biali awansowali po raz pierwszy w trwającym sezonie na podium. W następnych kolejkach chcą oni zmniejszać dystans do pierwszego Rakowa Częstochowa oraz drugiej Legii Warszawa, ale… cały czas muszą pozostawać czujni i wystrzegać się błędów w defensywie. - W każdym meczu możemy być spokojnie o te sytuacje z przodu, bo posiadamy tam bardzo dużo jakości. Równolegle jednak trzeba zachować wielką koncentrację w tyłach cały czas, bo rywale mają tych okazji jedną czy dwie w meczu. Na to musimy uważać w dalszym ciągu, także w kolejnym spotkaniu - nie ukrywa Czerwiński, który w poprzednich dwóch starciach pełnił rolę lewego obrońcy.
Ligowy rozbieg w postaci trzech spotkań lechici mają już więc za sobą, a przed nimi czwarta konfrontacja o punkty w PKO BP Ekstraklasy, w ramach której zmierzą się w sobotę o godzinie 17:30 z Wisłą w Płocku. A już za dziesięć dni wznowienie rywalizacji w Lidze Konferencji Europy i wyjazdowy pojedynek z FK Bodø/Glimt.
Zapisz się do newslettera