Kilka dni będą trwały przerwy kontuzjowanych zawodników Lecha. Z powodu urazów we wtorek nie trenowało z zespołem pięciu piłkarzy Kolejorza.
Kilka dni będą trwały przerwy kontuzjowanych zawodników Lecha. Z powodu urazów we wtorek nie trenowało z zespołem pięciu piłkarzy Kolejorza.
Po poniedziałkowym spotkaniu sparingowym ze Slavią Praga na problemy zdrowotne narzekaja Vladimir Volkov, Nicki Bille, Łukasz Trałka i Sisi. Cała czwórka nie wzięła udział w porannych zajęciach z całą drużyną.
Volkov ma przeciążony mięsień kulszowo-goleniowy. - W odpowiednim momencie zszedł z boiska i nic poważnego się nie wydarzyło - podkreśla klubowy lekarz dr Paweł Cybulski. Przerwa Serba w treningach nie powinna potrwać dłużej niż dwa dni. Na stłuczenie łydki po spotkaniu z Czechami narzeka także Łukasz Trałka. Kapitan Kolejorza pracuje indywidualnie. - Jego sytuacje będziemy kontrolować na bieżąco, ale myślę, że przerwa powinna potrwać 2-3 dni - zaznacza.
Poważniejszy uraz złapał Nicki Bille. Duńczyk w trakcie spotkania ze Slavią poczuł ból w mięśniu przywodziciela. - Przez kolejne dni będziemy obserwować jak poważna jest ta kontuzja. Jeśli dolegliwości nie miną, to po powrocie do Poznania zrobimy badania, żeby ocenić czy doszło do naderwania czy naciągnięcia mięśnia - podkreśla dr Cybulski. - Pewnie do końca obozu będzie wyłączony z treningów - dodaje.
We wtorkowym treningu regeneracyjnym nie wziął też udziału Sisi. Hiszpański pomocnik ma stłuczony staw skokowy. Trenerzy podjęli decyzję o skierowaniu go na indywidualne zajęcia. 29-latek pracował na siłowni oraz z fizjoterapeutami. W środę powinien już trenować z całą drużyną.
Wciąż indywidualnie pracuje również Darko Jevtić. - Odczuwa on skutki wejścia z sobotniego meczu. Trenuje indywidualnie i jeśli nie będzie dużych dolegliwości i obrzęku to będziemy myśleli o wprowadzeniu jego do treningu z zespołem. Wszystko będziemy na bieżąco oceniać - zaznacza klubowy lekarz.
Zapisz się do newslettera