Drugi zespół Lecha Poznań rozpoczął w miniony weekend wiosenną rywalizację w najlepszy możliwy sposób. Drużyna trenera Artura Węski pokonała wyżej notowaną Stal Rzeszów 5:1, ale jak zapewnia szkoleniowiec niebiesko-białych, to już historia. Teraz wszyscy w jego obozie myślami są już przy kolejnej misji, czyli sobotnim meczu z Sokołem Ostróda.
Po blisko dwumiesięcznych przygotowaniach rezerwy Kolejorza wróciły na ligowe boiska w efektownym stylu. Lechici pokonali we Wronkach mających aspiracje awansu na zaplecze ekstraklasy rzeszowian, odwracając przy okazji losy tego spotkania. Początek nie należał do łatwych i to przeciwnicy prowadzili już po kilku minutach, ale kolejne riposty gospodarzy dały im wyrównanie, prowadzenie oraz konsekwentne jego podwyższanie.
- W tym starciu pokazaliśmy, że potrafimy się odnaleźć w każdej fazie gry. Umieliśmy bronić głęboko, fajnie wychodzić z szybkim atakiem, a także budować od własnej bramki. Cieszy, że chłopcy zareagowali odpowiednio mentalnie na stratę bramki, niedługo po niej ruszyliśmy do przodu i strzelając pięć goli z takim rywalem podkreśliliśmy swoją siłę - mówi szkoleniowiec Węska, który podkreśla przy tym, że nie ma mowy o jakimkolwiek rozprężeniu w szeregach jego ekipy. W końcu w sobotę spotkanie z ósmym w stawce Sokołem Ostróda, a to będzie już zupełnie inna rywalizacja.
Niebiesko-białych stać na drugie tegoroczne zwycięstwo w meczu o punkty i co do tego nikt w sztabie szkoleniowym drugiej drużyny nie ma wątpliwości. W końcu została ona wzmocniona zimą, do tego odpowiednio przepracowała okres przygotowawczy i do rundy wiosennej przystąpiła z naładowanymi pełnymi bateriami. - Od początku pracy z tą drużyną byłem przekonany, że ma ona niemały potencjał. Przygotowywaliśmy się pod mecze z różnymi przeciwnikami, oczywiście pielęgnując przy tym naszą filozofię. Wiemy jednak, że w drugiej lidze każdy mecz jest inny. W sobotę przyjechała do nas Stal grająca wysokim pressingiem, teraz zmierzymy się z Sokołem, który narzuci nam inne wymagania. Za tydzień z kolei czeka nas spotkanie z Hutnikiem, który preferuje ustawienie 3-5-2 - tłumaczy opiekun rezerw Lecha Poznań.
Mecz z Sokołem już w sobotę o godzinie 13:00 we Wronkach. Aktualnie drużyna z województwa warmińsko-mazurskiego ma w swoim dorobku o dziewięć punktów więcej od Kolejorza. W ubiegły weekend przegrała ona w Katowicach z GKS-em 1:2. Konfrontacja z tym zespołem będzie dla lechitów okazją do rewanżu, ponieważ w starciu otwierającym ten sezon z wygranej 2:0 cieszyli się zawodnicy trenera Piotra Jacka.
Zapisz się do newslettera