Pięć dni dzieli lechitów od meczu finałowego Fortuna Pucharu Polski. Gracze Lecha Poznań w poniedziałek, 2 maja o 16:00 zagrają na PGE Narodowym z Rakowem Częstochowa. - Chcemy wrócić do Poznania z pucharem i myślę, że zwycięstwo może dać nam bardzo mocnego kopa na ostatnie ligowe spotkania - mówi pomocnik Radosław Murawski.
Poprzedni tydzień był bardzo intensywny dla zawodników trenera Macieja Skorży. Niebiesko-biali w ciągu zaledwie siedmiu dni rozegrali trzy ligowe spotkania (w tym awansem starcie z Górnikiem Łęczna) i w sumie do swojego konta dopisali dziewięć punktów. Teraz przed piłkarzami Kolejorza czas na przygotowania do finału Fortuna Pucharu Polski, który zostanie rozegrany w poniedziałek o 16:00 na PGE Narodowym w Warszawie. Do czasu tego meczu lechici mają zaplanowanych sześć jednostek treningowych.
- Ten tydzień będzie o tyle spokojny, że nie mamy w środę meczu, ale cały czas pozostajemy podpięci pod prąd. Przed nami cztery finały, a teraz najmocniej skupiamy się na spotkaniu o Puchar Polski - mówi pomocnik Lecha Poznań, Radosław Murawski.
- Chcemy wrócić do Poznania z pucharem i myślę, że poniedziałkowe zwycięstwo z Rakowem może dać nam bardzo mocnego kopa na ostatnie ligowe mecze. Liczę, że tak się stanie i wygramy na dwóch frontach - dodaje.
Po spotkaniu ze Stalą Mielec (3:1) zawodnicy mieli czas na krótką regenerację, by rozpocząć ostatnie przygotowanie do poniedziałkowego finału, w którym rywalem będzie Raków Częstochowa. Drużyna prowadzona przez trenera Marka Papszuna jest też bezpośrednim rywalem lechitów w walce o mistrzostwo kraju i w tabeli zajmuje 1. miejsce z takim samym dorobkiem punktowym co Kolejorz, ale lepszym bilansem meczów bezpośrednich. Po meczu Pucharu Polski zostaną do rozegrania jeszcze trzy ligowe kolejki i sprawa mistrzostwa pozostaje cały czas otwarta.
- Czujemy się w ostatnim czasie pewnie i z wiarą we własne umiejętności możemy przygotowywać się do finału. Na tym etapie sezonu mogą przytrafić się różne sytuacje, ale chociażby w spotkaniu ze Stalą pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi na każdy scenariusz. Osobiście uważam, że poniedziałkowy mecz z Rakowem będzie dla nas najważniejszym w tym sezonie. Możemy w nim zdobyć nie tylko puchar, ale także wysłać jasny sygnał, że to my idziemy po mistrzostwo Polski - kończy skrzydłowy Kolejorza, Jakub Kamiński.
Zapisz się do newslettera