Dla piłkarzy, którzy dołączyli latem do Kolejorza, najbliższy okres jest bardzo ważny. Mogą w nim nie tylko wywalczyć miejsce w składzie, ale też zaaklimatyzować się w drużynie. To bardzo ważne, aby w dłuższej perspektywie czasu czuć się przy Bułgarskiej komfortowo i móc podnosić poziom sportowy zespołu.
Przed rozpoczęciem sezonu do Lecha trafiło już czterech nowych piłkarzy. Od pierwszego dnia przygotowań z drużyną trenuje obrońca Emir Dilaver oraz skrzydłowy Mario Situm. W trakcie obozu do zespołu dołączyli także Vernon De Marco oraz Nicklas Barkroth. Trener Nenad Bjelica miał całą trójkę do dyspozycji na drugim wtorkowym treningu.
Nowi zawodnicy na treningach pojawiają się z kilkunastominutowym zapasem czasu. W trakcie spaceru na boisko, które jest oddalone od hotelu o ok. 200 metrów mają oni okazję do wymienienia uwag na temat klubu. - Wszystko jest top. Organizacja jest na najwyższym poziomie - powiedział przed jednym z treningów Situm do De Marco. To właśnie m.in. oni sobą wymieniają między sobą spostrzeżenia dotyczące funkcjonowania w zespole.
- Lubię przyjść na trening wcześniej. Mogę się co niego dobrze przygotować. Zawodnicy zazwyczaj przychodzą dziesięć minut przed początkiem. Wtedy mamy czas wolny z piłkami, możemy zagrać w "dwa kontakty" albo po prostu poodbijać piłkę - zauważył Chorwat w rozmowie z Argentyńczykiem, który od pierwszej chwili pobytu na obozie był bardzo zainteresowany tym, jak wygląda organizacja treningów w jego nowym zespole.
Także pozostali nowi lechici z dużym profesjonalizmem podchodzą do swoich obowiązków. Mario Situm z uśmiechem na twarzy w środę rozmawiał z dziennikarką LechTV, Aleksandrą Kropielnicką. Dzień wcześniej to samo zrobił Emir Dilaver, który pod nieobecność na zgrupowaniu Tomasza Kędziory, o miejsce w składzie walczy z Marcinem Wasielewskim.
Z dobrej strony podczas zgrupowania starał się pokazać także Nicklas Barkroth, który w poniedziałek został piłkarzem Lecha. Szwedzki skrzydłowy do momentu swojego wyjazdu ze zgrupowania w Opalenicy starał się zaimponować nie tylko zaangażowaniem, ale też swoimi możliwościami technicznymi. Pomocnik stara się prostą grę przeplatać efektownymi sztuczkami, z których jest znany w swojej ojczyźnie.
Zapisz się do newslettera