- FK Pelister to bardzo doświadczona drużyna, która dobrze gra w piłkę. W ofensywie ma trzech-czterech szybkich zawodników. To klasyczna bałkańska drużyna. Zawsze jednak powtarzam, że wszystko zależy od nas i tego jak my zagramy - mówi przed pierwszym meczem w europejskich pucharach trener Lecha, Nenad Bjelica.
Poznaniacy nie mieli wiele czasu na przygotowania do nowego sezonu. Do treningów wrócili w miniony poniedziałek po zaledwie dwóch tygodniach urlopów. - Nie jesteśmy przygotowani do sezonu, ale nie możemy być. Trenowaliśmy jedynie osiem dni. I choć pracowaliśmy dobrze, to nie tak ciężko jak w trakcie normalnych przygotowań do sezonu. Musieliśmy trenować, by być gotowi na mecz z Macedończykami. Widziałem jednak na treningach drużynę w bardzo dobrej dyspozycji. Zespół trenował dobrze, był motywowany i to jest dla mnie bardzo ważne - zaznacza chorwacki opiekun Lecha.
Do swojej dyspozycji ma on kilku nowych zawodników. Dwóch z nich zadebiutowało w Lechu w sparingu z Hapoelem Beer Szewa – to Mario Situm i Emir Dilaver. W spotkaniu z FK Pelister nie zagra z kolei też Deniss Rakels oraz Christian Gytkjaer. Obaj nie będą zgłoszeni do pierwszej rundy kwalifikacyjnej. – Z tych zawodników, których pozyskaliśmy w czwartek może wystąpić jeszcze Barkroth. Kontuzjowany jest Vernon De Marco. Poza nimi na uraz narzeka Pawłowski, który ma problem z plecami. Do treningów wrócili z kolei Trałka i Gajos, którzy są gotowi do gry - przyznaje trener poznańskiego klubu.
Już przed losowaniem Bjelica wypowiadał się w mediach, że nie chce trafić na zespół z Bałkanów. To, że ostatecznie zmierzy się z jednym z nich nie ma jednak, bezpośrednio przed meczem, żadnego znaczenia. - Gdy byłem trenerem Austrii Wiedeń, to w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów nie chciałem zagrać z Dinamo Zagrzeb. Trafiliśmy na nich i wygraliśmy - wspomina trener. - Myślę, że mamy duże szanse na awans, ale musimy na boisku pokazać, że jesteśmy lepszą drużyną. Musimy zasłużyć na awans - dodaje szkoleniowiec.
Przed pierwszą rundą eliminacji Ligi Europy nie obawia się on kompromitacji swojego zespołu. Koncentruje się tylko i wyłącznie na zwycięstwie, a w konsekwencji awansie do kolejnej rundy. - We wtorek były pierwsze mecze w pucharach. Nie było tam żadnego 5:0, tylko jednobramkowe zwycięstwa. W piłce nożnej nie ma już słabych drużyn. Musimy być przygotowani do meczu, skoncentrowani na swoich zadaniach. Szanujemy bardzo FK Pelister. Widzieliśmy ostatnie pięć-sześć meczów tej drużyny. Wiemy wszystko, mamy informacje. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Ten wymagać będzie od nas maksymalnej koncentracji - kończy Bjelica.
Zapisz się do newslettera