W środę Lech Poznań rozegra pierwszy mecz półfinałowy Pucharu Polski. W Stargardzie Szczecińskim w poprzedniej rundzie zaskakującej porażki doznała Cracovia, a jednym z niewielu faktów "do zapamiętania" był stan płyty głównej stadionu Błękitnych.
W środę Lech Poznań rozegra pierwszy mecz półfinałowy Pucharu Polski. W Stargardzie Szczecińskim w poprzedniej rundzie zaskakującej porażki doznała Cracovia, a jednym z niewielu faktów "do zapamiętania" był stan płyty głównej stadionu Błękitnych.
- Wiemy, że murawa Stadionu Miejskiego jest w katastrofalnym stanie - mówi Tomasz Rząsa, asystent trenera Skorży. Boisko w Stargardzie już w ćwierćfinale wyglądało kiepsko, a od tego czasu rozegrano na nim jeszcze dwa mecze. Błękitni przegrali u siebie z MKS-em Kluczbork (1:3) i wygrali z Kotwicą Kołobrzeg (2:1).
- Słyszałem, że płyta główna nie jest dobra, ale z drugiej strony warunki będą takie same dla obu drużyn. Małą przewagę mają jednak gospodarze, którzy przyzwyczaili się do gry na takiej nawierzchni - mówi pomocnik Kolejorza, Szymon Pawłowski. - Na pewno będzie nam trudno grać kombinacyjną piłkę, ale jedziemy tam po to, żeby wygrać i zrobimy wszystko, aby ten cel osiągnąć.
Błękitni w obecnym sezonie wygrali siedem z jedenastu meczów ligowych u siebie, trzykrotnie odnotowywali porażkę. Na swoim boisku strzelili 17 goli, natomiast bramkarz gospodarzy pokonywany był 12-krotnie. Co ciekawe, Błękitni w Stargardzie wygrali też każde spotkanie pucharowe (było ich w sumie 4) i legitymują się bilansem bramkowym 9:3.
Mecz rewanżowy półfinału Pucharu Polski Lech Poznań - Błękitni Stargard w czwartek, 9 kwietnia, o godzinie 20:45. Bilety na to spotkanie można kupić tutaj >>>
Zapisz się do newslettera