Do ósmej rano trwały zabiegi pielęgnacyjne murawy na INEA Stadionie. Sztab ponad dziesięciu osób pracował nad tym, aby boisko było jak najlepiej przygotowane do wieczornego meczu reprezentacji Polski.
Do ósmej rano trwały zabiegi pielęgnacyjne murawy na INEA Stadionie. Sztab ponad dziesięciu osób pracował nad tym, aby boisko było jak najlepiej przygotowane do wieczornego meczu reprezentacji Polski. - Pracy było bardzo dużo, bo cały dzień przed treningami padało - tłumaczy greenkeeper mistrza Polski Grzegorz Szulczyński.
Po wtorkowych treningach Polaków i Serbów greenkeeperzy mistrza Polski pracowali całą noc. W tym czasie wstawili oni ponad 1,5 tys. "babek", czyli nowych fragmentów murawy w miejscu ubytków. Ponadto zaciągali nacięcia trawy specjalnymi widełkami, dwukrotnie ją kosili, szczotkowali oraz przedmuchiwali murawę a także malowali linie.
- Murawa jest dobrze przygotowana do tego spotkania, zwłaszcza biorąc pod uwagę porę roku, specyfikę stadionu, ilość i częstotliwość wcześniej rozegranych gier. Pracę w nocy utrudniał nam mróz, ale przez dwanaście godzin staraliśmy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby obie reprezentacje mogły grać w komfortowych warunkach - mówi Szulczyński, który liczy też na to, że podobne opinie pojawią się po spotkaniu.
W trakcie jego trwania greenkeeperzy będą monitorowali stan murawy i reagowali na bieżąco na ewentualne problemy. Wieczorem na stadionie będzie 10-15 osób odpowiedzialnych za stan boiska. - Będziemy mogli wejść na nie po rozgrzewce, a także w przerwie meczu - mówi greenkeeper.
W zeszłym tygodniu na INEA Stadionie wymieniono ponad połowę murawy. Już wcześniej była ona naświetlana specjalnymi lampami sodowymi, które imitują światło słoneczne. - Lampy budują nam silny korzeń, a to oznacza zdrową, stabilną trawę, z większą zdolnością do samoregeneracji - zaznacza Szulczyński. - Właśnie dzięki lampom wymienialiśmy tylko część murawy. Pozostała nie jest w idealnym stanie, ale pojawiły się pierwsze 2-3 cm korzenie i musimy w długofalowym spojrzeniu o nie walczyć, tak aby znaleźć najlepsze rozwiązania dla murawy stadionu na przyszłość, dlatego nie wymienialiśmy tej części - dodaje.
Obecnie na stadionie doskonale widać różnice między nową a starszą trawą. - Obie części są tej samej jakości, różnią się jedynie kolorystyką, ale ta w przeciągu kilkunastu dni powinna się wyrównać oraz gęstością i nad tym będziemy pracować przez kolejne tygodnie przy mam nadzieje lepszej już pogodzie - podkreśla Szulczyński. - Wiemy, że nowo położona trawa nie jest jeszcze związana z gruntem, a to rodzi ryzyko drobnych zawinięć i wgnieceń, zwłaszcza przy obfitych opadach - kończy.
Zapisz się do newslettera