Marcin Kamiński i Tomasz Kędziora już jutro rozegrają decydujący mecz eliminacji Młodzieżowych Mistrzostw Europy z Grecją. Po piątkowych pojedynkach rywali, awans Polakom może dać nawet przegrana w ostatnim spotkaniu.
Marcin Kamiński i Tomasz Kędziora już jutro rozegrają decydujący mecz eliminacji Młodzieżowych Mistrzostw Europy z Grecją. Po piątkowych pojedynkach rywali, nawet minimalna przegrana w ostatnim spotkaniu może dać Polakom awans do kolejnej fazy.
Kadra Marcina Dorny z lechitami w składzie od tygodnia przygotowuje się do pojedynku z Grecją w Grodzisku Wielkopolskim. W dotychczasowym siedmiu spotkaniach "młodzieżówka" odniosła pięć zwycięstw, a dwa razy schodziła z boiska pokonana. 15 zdobytych punktów póki co plasuje Polaków na pierwszej pozycji.
Przed decydującym starciem w Grecji, problemem kadry są absencje podstawowych zawodników. Zagrać za kartki nie mogą Dominiki Furman i Piotr Zieliński, a kontuzja wyeliminowała trzeciego z lechitów, Karola Linettego. Mimo osłabień biało-czerwoni znaleźli się w komfortowej sytuacji dzięki swoim przeciwnikom.
W piątek rozegrane zostały dwa pojedynki, w których Szwedzi pokonali Greków, a Turcy wygrali z Maltą. Oba mecze zakończyły się wynikami 3:0. W efekcie Polacy zachowali pierwszą pozycję wyprzedzając o dwa punkty Szwecję i Turcję, a o trzy Grecję. By być pewnym pierwszej pozycji, Kamiński, Kędziora i spółka muszą jutro co najmniej zremisować. Może zdarzyć się jednak i taka sytuacja, że Polacy zachowają pierwszą pozycję nawet mimo porażki. By do tego doszło, w meczu Szwecji z Turcją musiałby paść remis, a biało-czerwoni nie mogliby przegrać wyżej niż jedną bramką.
Mecz Grecji z Polską rozegrany zostanie jutro w miejscowości Katerini o godzinie 18:30. Kamiński i Kędziora wg przewidywanych składów powinni zagrać od pierwszej minuty.
Zapisz się do newslettera