W sierpniu cztery drużyny poznańskiej części Akademii Lecha Poznań gościły we Wronkach, gdzie przebywały na obozach przygotowawczych. To pewna nowość w organizacji pracy młodych lechitów, którzy wcześniej przygotowywali się do sezonu w innych lokalizacjach w Wielkopolsce. - Głównym zamysłem tej inicjatywy było pokazanie naszym najmłodszym zawodnikom, jak wygląda życie we wronieckiej części Akademii, w której sami być może będą mieli okazję funkcjonować w przyszłości - tłumaczy kierownik działu organizacji Akademii, Michał Kokotek.
Najpierw - w poniedziałek, 5 sierpnia - do Wronek wybrały się ekipa złożona z graczy urodzonych w latach 2005 oraz 2006 i zespół rocznika 2007. W ich ślady poszły również młodsi lechici, z roczników 2008 oraz 2009, którzy zawitali tam w minionym tygodniu. To pierwsza sytuacja, w której drużyny z Poznania przygotowywały się do rozgrywek właśnie w tej części Akademii. - Wielokrotnie korzystaliśmy z usług innych obiektów, ale potrzebowaliśmy stworzyć w kontekście obozów przygotowawczych długofalowy plan. Wiedzieliśmy, jaką bazą dysponujemy we Wronkach i jakim doświadczeniem w organizacji tego typu wydarzeń może pochwalić się hotel Olympic,a kwestie infrastrukturalne były dla nas istotne. Uznaliśmy jednak, że przy takim rozwiązaniu korzyści dla samych zawodników i ich trenerów jest znacznie więcej - opowiada Kokotek.
Jakie więc benefity czerpali tego sierpnia niebiesko-biali, oprócz dobrze przygotowanych boisk i odpowiedniego zaplecza? - Chłopcy mieli możliwość obserwacji z bliska, jak trenują ich starsi koledzy z wronieckiej części Akademii, otrzymywali wiele cennych wskazówek zarówno od nich, jak i tamtejszych trenerów, którzy przecież docelowo mają ich szkolić. Mogli też po prostu pogadać z tymi, którzy jeszcze niedawno ćwiczyli na tym samym boisku przy Bułgarskiej. Myśleliśmy także o tym, żeby te wizyty stanowiły pewien rodzaj adaptacji dla naszych najmłodszych zawodników, którzy w bliższej lub nieco dalszej perspektywie sami mogą trafić do Wronek - zaznacza kierownik organizacji Akademii.
Sporymi entuzjastami takiego pomysłu byli oczywiście sami młodzi zawodnicy, a także ich trenerzy. Zadowolenie z takiej inicjatywy podkreśla szkoleniowiec najstarszej z ekip poznańskiej części, Damian Sobótka.
- Zmiana miejsca zgrupowania na Wronki oraz Popowo powinna wejść na stałe w kalendarz Akademii Lecha Poznań. Codzienny kontakt z drużynami trampkarzy i juniorów młodszych oraz możliwość wzajemnych obserwacji ich oraz naszych treningów to świetna motywacja dla naszych wszystkich młodych adeptów. Podczas obozu mieliśmy możliwość obejrzenia meczów kontrolnych oraz ligowych na poziomie Centralnej Ligi Juniorów, mogliśmy poczuć atmosferę i otoczkę tych spotkań oraz zobaczyć cel, do jakiego powinniśmy dążyć - mówi trener Lecha.
Nie zabrakło także innych atrakcji, które szczególnie przypadły do gustu lechitom. Wybrali się oni bowiem na mecz Kolejorza ze Śląskiem Wrocław na Stadionie Poznań, a po jego zakończeniu wracali wraz z graczami drugiej drużyny. Ci z kolei zostali przed pierwszym gwizdkiem wynagrodzeni z okazji awansu do drugiej ligi, emocji więc nie brakowało. - Czynimy regularne starania, żeby zmniejszać dystans między Poznaniem oraz Wronkami, takie okazje stanowią ku temu idealną możliwość. Wspólna podróż, wymiana doświadczeń, rozmowa - to wszystko z pewnością stanowi fajny bodziec dla młodych graczy, którzy mogą być w miejscu chociażby obecnych piłkarzy rezerw w perspektywie już kilku lat - podsumowuje Kokotek.
Zapisz się do newslettera