- Mamy jasny plan wprowadzania młodych zawodników do pierwszej drużyny - deklaruje trener Kolejorza, Nenad Bjelica. Zdaniem Chorwata naturalnym jest, że szeregi jego zespołu zasilają piłkarze wywodzący się z Akademii Lecha Poznań.
Szkoleniowiec odniósł się do sytuacji Dawida Kurminowskiego, Tymoteusza Klupsia oraz Macieja Orłowskiego, którzy dostali szansę występu w niedzielnym sparingu z Dynamem Brześć (1:1). Cała trójka występuje w rezerwach Kolejorza, jednak niewykluczone, że częściej będzie dostawać szansę w pierwszej ekipie Lecha.
- Tak postępujemy z graczami Akademii, którzy trafiają do kadry pierwszego zespołu. Wcześniej zrobiliśmy tak z Robertem Gumnym i Kamilem Jóźwiakiem, teraz tak robimy z Pawłem Tomczykiem. Kolejni pewnie będą prawdopodobnie Puchacz i Kurminowski, których powoli szykujey na wypożyczenia - ocenia trener niebiesko-białych.
Chorwat uważa, że została wytyczona pewna droga, którą podążają młodzi zawodnicy wywodzący się z Akademii Lecha Poznań. - Chcemy ich przygotować do wypożyczenia do I ligi, podczas którego powinni się oni wyróżniać. Potem wracają do nas, podobnie jak "Józiu" czy "Guma", gdzie walczą o miejsce w składzie. W pierwszej lidze mogą na pewno podnieść poziom swojej gry - opowiada Bjelica.
Szkoleniowiec Kolejorza uważa, że Lech to drużyna zawsze walcząca o mistrzostwo. Za tym idzie to, że jego trener zawsze musi stawiać na piłkarzy prezentujących w danym momencie najwyższy poziom. - To jest proces, dzięki któremu nasi wychowankowie docelowo mają wspierać pierwszą drużynę. Do tego muszą być możliwie jak najlepiej ukształtowanymi zawodnikami. Dobrym przykładem tego jest Paweł Tomczyk, który strzela teraz regularnie na zapleczu ekstraklasy - komentuje trener Dumy Wielkopolski.
Zapisz się do newslettera