W swoim dwudziestym drugim meczu w Lechu Poznań Antonio Milić strzelił swojego pierwszego gola. Co ciekawe, spośród obecnych środkowych obrońców Kolejorza czekał najdłużej na trafienie.
W niedzielne popołudnie na stadionie przy Bułgarskiej lider PKO BP Ekstraklasy ograł w derbach Poznania Wartę 2:0. Bardzo ważną bramkę zdobył Milić, bo przy zmasowanej obronie przeciwnika to on dał swojej drużynie prowadzenie, wykorzystując świetne dośrodkowanie Joela Pereiry. - Jestem szczęśliwy, strzelenie gola to niesamowite uczucie. Mam nadzieję, że to dopiero początek. To bardzo miłe słyszeć jak kibice skandują twoje nazwisko. Bardziej niż ten gol ważniejsze jest jednak zwycięstwo - podkreśla Chorwat, który opisuje też w jaki sposób pokonał Adriana Lisa: - Mieliśmy rzut rożny i poszło dośrodkowanie z drugiej piłki, zobaczyłem że zagranie nadlatuje w wolną strefę, w moją stronę. Było trochę szczęścia, że bramkarz tego nie obronił.
Milić przyszedł do Lecha zimą poprzedniego sezonu. W pierwszej połowie 2021 roku rozegrał 11 meczów w niebiesko-białych barwach. W obecnych rozgrywkach dołożył kolejne 11. To oznacza, że na swojego pierwszego gola czekał do spotkania numer 22. Jak pod tym względem wygląda na tle kolegów ze środka obrony? Bez wątpienia czekał najdłużej na premierowe trafienie. Tutaj na czele listy są Bartosz Salamon oraz Mateusz Skrzypczak. Ten pierwszy po 14 latach wrócił zimą do Polski i na listę strzelców wpisał się już w pierwszym sparingu - z tureckim Bandirmasporem (1:0). Jeśli chodzi jednak o oficjalne występy, to czekał do 5. spotkania - dał zwycięstwo w Szczecinie przeciwko Pogoni (1:0). Licznik zatrzymał się również na piątym starciu w przypadku młodego stopera - Skrzypczak wszedł na boisko w Pucharze Polski z Chrobrym Głogów (3:0) i podkreślił to pokonaniem bramkarza przeciwników.
Z kolei Thomas Rogne czekał do 15. spotkania i gola strzelił w Białystoku z Jagiellonią (2:2) w ekstraklasie. Było to dokładnie w święto niepodległości w 2018 roku. Dwa mecze dłużej potrzebował natomiast Lubomír Šatka, który przyszedł do Poznania latem 2019 roku i w ostatnim występie przed przerwą zimową - przeciwko Arce Gdynia (1:1) - wyrównał wynik.
Zapisz się do newslettera