Marcin Stefański: Powtórki meczu Lecha Poznań z Cracovią Kraków nie będzie

Stefański nie pozostawia złudzeń tym, którzy oczekiwaliby powtórki meczu "Kolejorza" z Cracovią, w którym zasugerowany błędnym wskazaniem sędziego liniowego Pawła Wysockiego arbiter Robert Werder nie uznał Lechowi prawidłowego gola. - Końcowy gwizdek sędziego sankcjonuje wynik. FIFA kategorycznie się sprzeciwia jakimkolwiek powtórkom - mówi Stefański. - Wyjątki są bardzo rzadkie. W Belgii na przykład powtórzono mecz z powodu błędu technicznego, gdy pękła piłka, straciła swoje właściwości lotne i przez to niefortunnie wpadła do bramki. Wtedy jest to możliwe. Kiedy jednak Niemcy postanowili powtórzyć mecz z powodu błędnego uznania gola przez arbitra, FIFA zagroziła im natychmiast ostrymi sankcjami. W ostatniej kolejce ligi angielskiej sędziowie popełnili dwa większe błędy niż ten w Poznaniu i też meczów nie powtarzano.

W przepisach PZPN istnieje jednak zapis: "Wszelka działalność na boisku lub poza boiskiem, sprzeczna z zasadami fair play, etyki sportowej i uczciwej rywalizacji, stwierdzona w czasie rozgrywek (...) spowoduje (...) nakazanie powtórzenia rozegrania meczu mistrzowskiego na neutralnym boisku".

- To nie dotyczy błędów sędziowskich, ale spraw korupcyjnych - mówi Stefański i zaznacza, że czwartkowe posiedzenie komisji ligi będzie się zajmowało ewentualnymi sankcjami dla trenera Franciszka Smudy. - Chodzi zwłaszcza o formę jego wypowiedzi, a także częściowo o treść. Nie wiem, jakie będzie orzeczenie, ale praktyką są w takich przypadkach kary finansowe - mówi.

Ekstraklasa SA skierowała już do FIFA - za pośrednictwem PZPN - wniosek o dopuszczenie do rozgrywek ligowych w Polsce możliwości korzystania z zapisów wideo. - Zrobiliśmy to już przed meczem Lecha z Cracovią, więc nie miał on wpływu - wyjaśnia Stefański. - Chcemy, aby Polska była krajem testowym dla stosowania zapisu wideo. Uważam, że mamy na to większe szanse niż np. Anglia, gdyż dla FIFA wciąż jesteśmy mniej istotni.