W poniedziałek Marcin Robak przeszedł operację stawu skokowego, która ma zakończyć problemy z powrotem napastnika do pełnej dyspozycji. Przez najbliższy miesiąc noga piłkarza będzie unieruchomiona, a od stycznia rozpocznie się maksymalnie 12-tygodniowa rehabilitacja.
W poniedziałek Marcin Robak przeszedł operację stawu skokowego, która ma zakończyć problemy z powrotem napastnika do pełnej dyspozycji. Przez najbliższy miesiąc noga piłkarza będzie unieruchomiona, a od stycznia rozpocznie się maksymalnie 12-tygodniowa rehabilitacja.
Problemy z kontuzjowanym stawem skokowym Marcina Robaka rozpoczęły się w październiku 2014 roku, kiedy ten był jeszcze zawodnikiem Pogoni Szczecin. Do gry wrócił na wiosnę, rozegrał 7 meczów, w których aż siedmiokrotnie pokonywał bramkarzy przeciwników! Uraz jednak się odnowił i snajper stracił resztę sezonu, po którym przeniósł się do Poznania.
W przerwie między sezonami przeszedł intensywną rehabilitację, do zajęć pod pełnym obciążeniem wrócił w Gniewinie podczas obozu przygotowawczego. W obecnych rozgrywkach wybiegł na boisko 12 razy, przy czym po letnich spotkaniach z Koroną Kielce i Zagłębiem Lubin zaczął uskarżać się na dolegliwości bólowe, co mogło wskazywać na zbyt wczesny powrót do gry w dłuższym wymiarze czasowym.
Od końca sierpnia Robak leczony był zachowawczo, w międzyczasie zaliczył epizod w meczu z Górnikiem Zabrze i 45 minut w starciu z Cracovią. - Po kolejnym miesiącu dolegliwości bólowych przy próbach wprowadzenia w intensywniejszy trening i bezskutecznego leczenia opartego o diagnozę z sierpnia podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu operacji, która definitywnie ma zażegnać problem - mówi dr Krzysztof Pawlaczyk, szef sztabu medycznego Lecha Poznań.
Napastnik w poniedziałek przeszedł operację stawu skokowego, po której przez miesiąc odpocznie od treningów. - W styczniu rozpocznie rehabilitację, która potrwa od 8 do 12 tygodni. Jej długość jest zależna od regeneracji operowanego stawu - kontynuuje Pawlaczyk. - Najbardziej prawdopodobne, że Marcina ponownie zobaczymy na boisku dopiero w marcu.
Zapisz się do newslettera