- Nic nie będziemy zmieniać w naszej taktyce. Maciej jest ważnym piłkarzem i pokazał to w tym roku. Myślę, że mamy jednak do dyspozycji zawodników, którzy mogą go zastąpić - mówi trener Kolejorza, Nenad Bjelica.
Makuszewski, bo o nim mowa, w niedzielnym meczu z Cracovią doznał poważnej kontuzji, która wyklucza go z gry na kilka miesięcy. - To dla niego bardzo trudna sytuacja. On będzie mógł jednak liczyć na naszą pomoc. Będziemy chcieli mu pomóc w powrocie na boisko i tym, żeby był tak samo mocny, jak przed kontuzją. Istotne jest to, żeby czuł nasze wsparcie i doping. Znalazł się w ciężkiej sytuacji, ale to życie. Musimy to zaakceptować. W życiu ważna jest nie tylko piłka. Niedługo będzie ojcem, to dla niego bardzo pozytywna rzecz. Może będzie mógł więcej czasu spędzić z żoną i dzieckiem. Wiem, że gdy wróci do gry, to ponownie będzie ważnym zawodnikiem naszej drużyny - podkreśla Chorwat.
W meczu z Zagłębiem, Lech będzie musiał radzić sobie nie tylko bez Makuszewskiego, ale też Macieja Gajoa. - Zobaczymy czy Gajos będzie do naszej dyspozycji w niedziele. Wiele zależy od tego, jak będzie się regenerować. W poniedziałek indywidualnie trenowali też Emir Dilaver i Nicklas Barkroth. Obaj we wtorek wezmą udział w treningu i zobaczymy, czy będą gotowi do gry - zaznacza Bjelica. - Mamy do dyspozycji jednak wielu zawodników. Mamy Radka Majewskiego, Mario Situma, Denissa Rakelsa, być może Tymoteusz Klupś czy Kamil Jóźwiak. Na boisku na pewno będziemy mieli dobrą drużynę - dodaje szkoleniowiec pierwszej drużyny.
Sztab szkoleniowy przed środowym starciem musi zwrócić szczególną uwagę na Jakuba Świerczoka. W ostatnich dwóch meczach zdobył on sześć bramek. - Jest w świetnej formie, strzela regularnie. Będzie bardzo ważne to, żeby mieć go pod kontrolą. Jednak nie tylko jego, ale też innych zawodników. Widzieliśmy w ostatnich spotkaniach, że Świerczok jest ważnym piłkarzem dla Zagłębia. Istotne jest jednak to, żebyśmy my grali dobrze i realizowali swoje założenia taktyczne. Równie ważne jest to, by Lech kreował jak najwięcej sytuacji bramkowych - mówi trener pierwszego zespołu Kolejorza.
Bardzo ważna w kontekście skuteczności drużyny jest gra napastników. Regularną szansę do gry na tej pozycji ma Chrisitan Gytkjaer, który po raz ostatni do bramki rywala trafił w spotkaniu z Wisłą Płock. W dwóch kolejnych grach ta sztuka mu się nie udała. - Mam wielkie zaufanie do moich napastników. Analizuję każdy mecz i widzę jak dużo biega Christian Gytkjaer. Widzę jego zaangażowanie. Nie ma żadnego napastnika, który walczy tak samo jak on. Prawda jest jednak taka, że jego decyzje w ostatnim czasie nie są najlepsze. To jednak wynika z braku pewności siebie - przyznaje Bjelica.
Zapisz się do newslettera