Gergo Lovrencsics jest przekonany, że dobra gra w Lechu Poznań będzie przepustką do wyjazdu węgierskiego skrzydłowego na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy.
Gergo Lovrencsics jest przekonany, że dobra gra w Lechu Poznań będzie przepustką do wyjazdu węgierskiego skrzydłowego na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy.
Gergo Lovrencsics i Tamas Kadar są podstawowymi piłkarzami reprezentacji Węgier. Obaj zawodnicy Lecha Poznań przyczynili się do pierwszego od 44 lat awansu Madziarzy na Mistrzostwa Starego Kontynentu - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że po 44 latach znów zagramy na Mistrzostwach Europy. Nikt nie uważał nas za faworytów. Wiedzieliśmy o tym i bardzo chcieliśmy pokazać, że jesteśmy dobrym zespołem. Zrobiliśmy to i w końcu Węgrzy wracają na wielką imprezę - mówi uradowany Gergo.
12 grudnia odbędzie się w Paryżu losowanie grup przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Węgrzy, tak jak i Polacy znajdują się w trzecim koszyku - Tak naprawdę nie ma znaczenia kogo wylosujemy. Jedziemy do Francji, by delektować się każdą chwilą tam spędzoną. Do Mistrzostw Europy pozostało jeszcze pół roku. Wiadomo, że jeśli chcę pojechać do Francji, to muszę grać w klubie i pokazywać się z jak najlepszej strony. To bardzo ważne, by być w dobrej formie do tego momentu - kończy lechita.
Zapisz się do newslettera