Karol Linetty liczy na to, że w pojedynku z Jagiellonią Białystok wyjdzie na boisko już od pierwszych minut. Pomocnik Kolejorza wrócił już do siebie po urazie stawu skokowego i jest głodny gry.
Karol Linetty liczy na to, że w pojedynku z Jagiellonią Białystok wyjdzie na boisko już od pierwszych minut. Pomocnik Kolejorza wrócił już do siebie po urazie stawu skokowego i jest głodny gry.
Karol Linetty po raz pierwszy w tym roku w oficjalnym meczu zagrał we wtorek, kiedy Lech w ćwierćfinale Pucharu Polski pokonał w Pruszkowie miejscowy Znicz 5:1. Pomocnik Kolejorza wyszedł na boisko w podstawowej jedenastce i po kilkunastu minutach pokonał bramkarza gospodarzy. Teraz liczy na występ przeciwko Jagiellonii Białystok.
- Jeśli znajdę się w wyjściowej jedenastce, to będę chciał jak najdłużej pozostać na boisku. Mam siły, aby spędzić na nim 90 minut, bo pozwoli mi na to adrenalina. Zapowiada się fajny mecz i chciałbym w nim zagrać - mówi Karol Linetty.
Defensywny pomocnik klubu z Bułgarskiej cały czas ciężko pracuje, aby dojść do wysokiej formy. - Trochę mi jeszcze brakuje do optymalnej dyspozycji, bo straciłem prawie cały okres przygotowawczy. Myślę, że połowę już nadrobiłem z trenerem przygotowania fizycznego Andrzejem Kasprzakiem, który daje mi niezły wycisk. Będę dalej ciężko pracował, nawet po treningach, aby wrócić do dawnej formy - podkreśla Linetty.
Zapisz się do newslettera