Lech Poznań zajmuje trzecie miejsce w PKO BP Ekstraklasie w klasyfikacji minut, jakie młodzieżowcy spędzili na boisku. To jednak nie przekłada się na klasyfikację Pro Junior System, w której na razie Kolejorz nie ma wywalczonego ani jednego punktu. Skąd te różnice?
Powód jest bardzo prosty. Przypomnijmy, że w tym sezonie obowiązuje jeszcze limit, który musi spełnić każdy klub Ekstraklasy. Wynosi on 3000 minut. Brak spełnienia tego warunku skazuje daną drużynę do wniesienia opłat na rzecz Polskiego Związku Piłki Nożnej. Tutaj najstarsi wliczani zawodnicy to ci urodzeni w 2002 roku. Co innego w Pro Junior System - tutaj do bilansu wliczają się gracze rocznika 2003 oraz młodsi.
I różnicę widać idealnie właśnie na przykładzie Lecha Poznań, który wśród młodzieżowców zajmuje trzecie miejsce. I nic dziwnego, skoro ma w swoich szeregach Filipów Marchwińskiego oraz Szymczaka, którzy grali minionej jesieni regularnie. A obaj skończyli właśnie w tym roku 21 lat, więc jako przedstawiciele rocznika 2002 dorzucają punkty regularnie do limitu młodzieżowego. Stąd właśnie pozycja na podium - poznaniacy mają w tym momencie wypełnione niemal 3/4 (dokładnie 74 proc. normy) normy. Uzbierali tutaj 2219 minut i ustępują tylko Piastowi Gliwice, który jako jedyny już po 19 kolejkach ma zadanie wykonane, a także Zagłębiu Lubin. Zważywszy na to, że dopiero co przekroczyliśmy ligowy półmetek, to można być niemal pewnym, że Niebiesko-Biali poradzą sobie z przepisem PZPN. A kto wie, czy to nie jest ostatni sezon obowiązywania tych regulacji. Wiele bowiem wskazuje na to, że dojdzie do zmiany.
Niezmiennie natomiast mamy Pro Junior System, czyli program, który premiuje kluby, które stawiają na młodych zawodników. Tutaj także w kilku najwyższych ligach zespoły zbierają punkty, a najlepsi w poszczególnych rozgrywkach otrzymują gratyfikacje finansowe. Kolejorz w ostatnich latach był zawsze w ścisłej czołówce. Ale nie tym razem. Teraz zajmuje dopiero 15. miejsce, jest w gronie pięciu klubów (ze Śląskiem Wrocław, Legią Warszawa, Pogonią Szczecin oraz Górnikiem Zabrze), które na razie mają dorobek 0 punktów. Tutaj bowiem nie punktują zarówno Marchwiński, jak i Szymczak.
Owszem, mieliśmy na murawie w lidze graczy z roczników 2003 i młodszych, ale tutaj jest ważny punkt regulaminu. Punktują oni dopiero po rozegraniu pięciu meczów i spędzeniu na boisku co najmniej 270 minut. Najbliżej jest tutaj Michał Gurgul, któremu brakuje w tym momencie zaledwie 19 minut. A, co ciekawe, jego punkty liczone będą podwójnie, bo dochodzi tutaj przepis o tym, że wychowankowie (grający w klubie trzy sezony między 12. a 21. rokiem życia) mają ten przywilej, że więcej wnoszą do PJS. Także po rozegraniu nieco ponad kwadransa na koncie Lecha znajdzie się co najmniej 540 punktów. A to już przesunie w klasyfikacji mniej więcej do połowy stawki.
Czy można liczyć na dalszy awans? Ciężko, bo swój dorobek mają tutaj jeszcze tylko Filip Wilak oraz Maksymilian Pingot, a też rozstrzyga się jaka będzie ich dalsza przyszłość przy Bułgarskiej w kontekście trwającego sezonu. Możliwe jednak, że wyskoczy któryś z innych graczy, jak zwykle w styczniu sztab szkoleniowy zaprosi najzdolniejszych graczy z Akademii na zajęcia pierwszej drużyny.
Spójrzmy poniżej na zestawienie młodzieżowców oraz Pro Junior System, które przygotował Bartosz Urban - od początku zajmujący się tymi projektami i szczegółowymi wyliczeniami:
???? Klasyfikacja Pro Junior System w @_Ekstraklasa_ na podst. @EkstraStats
— Bartosz Urban (@naszpicy) December 21, 2023
* zestawienie uwzględnia 15 minut przerwanego spotkania 17. kolejki #PIAPUN pic.twitter.com/yuU0y4lUly
Zapisz się do newslettera