Dwóch Filipów z Lecha Poznań, Marchwiński oraz Szymczak, zagrało w czwartek po południu w wyjściowym składzie reprezentacji Polski U-21. Drużyna prowadzona przez selekcjonera Adama Majewskiego pokonała Izrael 2:1. Pierwszego gola strzelił wypożyczony z Kolejorza do Stali Mielec Maksymilian Pingot, który po przerwie wszedł na boisko, a zwycięstwo dał Kajetan Szmyt z Warty po podaniu Szymczaka. Było to dla polskiej kadry szóste spotkanie eliminacji Młodzieżowych Mistrzostw Europy i piąta wygrana.
Nasi rywale ze względu na działania wojenne w Izraelu rozgrywają mecze w roli gospodarza na neutralnym gruncie. A ponieważ w marcu czeka ich jeszcze wyjazdowe starcie z Niemcami, to na arenę rywalizacji z Polakami wyznaczyli Ernst Abbe Sportfeld w Jenie. Stuletni stadion w tym mieście jest w trakcie przebudowy, a spotkanie rozgrywane było bez udziału publiczności.
W wyjściowym składzie Biało-Czerwonych była dwójka lechitów: na pozycji ofensywnego pomocnika wybiegł Filip Marchwiński, a w roli napastnika jego imiennik - Szymczak. Na ławce usiadł natomiast stoper Maksymilian Pingot, czyli piłkarz Kolejorza, który jest wypożyczony do Stali Mielec. Szybko, agresywnie doskakujący do przeciwników gracze Izraela już w 5. minucie po przechwycie na naszej połowie objęli prowadzenie, a gola wbił Adi Yona z Beitaru Jerozolima. Polacy przed przerwą mieli ogromny problem ze stwarzaniem okazji. Oddali w tej części dwa strzały, oba celne i z dystansu. A bramkarza gospodarzy próbowali zaskoczyć Niebiesko-Biali. Najpierw płasko kopnął Szymczak, a później bombę posłał Marchwiński, wydawało się, że piłka wpadnie do siatki, ale kapitalnie interweniował golkiper.
W przerwie na boisku pojawił się Pingot, który zmienił Miłosza Matysika. Ekipa trenera Majewskiego ruszyła do odrabiania strat i przed upływem kwadransa było 1:1. Niesamowite wejście zaliczył Pingot, który wykazał się świetnym nosem przy stałym fragmencie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Szymczak oddał bardzo mocny strzał z linii pola karnego, bramkarz mógł tylko odbić to uderzenie, a z dobitką pospieszył 20-letni stoper i wyrównał. Filip Szymczak był bardzo aktywny, po podaniu Szmyta próbował kolejny raz, ale strzelił zbyt lekko. W końcówce szczęście uśmiechnęło się do Polaków. Szymczak zgrał do Szmyta, a ten zatańczył przed polem karnym, przerzucił piłkę na prawą nogę i wkręcił futbolówkę w stronę dalszego słupka.
To dało cenne zwycięstwo 2:1, a ważnymi aktorami widowiska w Jenie byli lechici. Podsumujmy: Pingot 45 minut i gol, Szymczak był od pierwszego do ostatniego gwizdka na placu i zaliczył asystę, a Marchwiński został zmieniony w 84. minucie przez Tomasz Pieńko.
Było to szóste starcie eliminacyjne Biało-Czerwonych, którzy odnieśli piąte zwycięstwo i mają w dorobku 15 punktów, co daje im pozycję lidera. Trzeba jednak pamiętać, że Niemcy, którzy tracą w tym momencie trzy punkty, mają dwa spotkania mniej rozegrane. Kolejna konfrontacja Polaków we wtorek - o godzinie 15 walczyć będą na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Bułgarami.
Bramki: Adi Yona (5.) - Maksymilian Pingot (57.), Kajetan Szmyt (89.)
POLSKA U-21: Kacper Tobiasz - Arkadiusz Pyrka, Miłosz Matysik (46. Maksymilian Pingot), Ariel Mosór, Łukasz Bejger - Kacper Kozłowski (66. Michał Rakoczy), Mateusz Łęgowski (46. Kajetan Szmyt), Jakub Kałuziński, Filip Marchwiński (84. Tomasz Pieńko), Jakub Kamiński (78. Cezary Polak) - Filip Szymczak.
Zapisz się do newslettera