Lech Poznań w swoim ostatnim sparingu rozegranym w tureckim Belek zagrał z NŠ Mura. Lechici wygrali to spotkanie 4:1, a do siatki trafiali Jakub Kamiński, Filip Marchwiński oraz dwukrotnie Joao Amaral.
Mistrz Słowenii podzielił przygotowania do następnej części sezonu na dwa etapy. Najpierw trenowali na swoich obiektach w Murskiej Sobocie, a następnie wyjechali na zgrupowanie do Turcji. I to właśnie mecz z Kolejorzem był dla nich pierwszym spotkaniem kontrolnym.
Lech Poznań bardzo spokojnie rozpoczął tę rywalizację. Walka toczyła się głównie w środku pola i żadna z ekip nie potrafiła zdominować swojego przeciwnika. Pierwszą groźną sytuację stworzyli niebiesko-biali. Joel Pereira wypracował sobie dobrą pozycję do dośrodkowania i znalazł w polu karnym Filipa Marchwińskiego. 20-latek dwukrotnie próbował pokonać bramkarza Mury, lecz czynił to bezskutecznie. Lechici konstruowali swoje akcje skrzydłami i to właśnie atak z lewej strony boiska dał drużynie Kolejorza gola. Jakub Kamiński razem z Joao Amaralem rozmontowali obronę mistrza Słowenii, dzięki czemu Portugalczyk mógł cieszyć się z bramki. Niebiesko-biali poszli za ciosem, kilkanaście sekund później dobrym uderzeniem popisał się Kamiński. Po chwili skrzydłowy Lecha Poznań trafił do siatki rywali. 19-latek dopadł do bezpańskiej piłki po niezbyt udanym wybiciu dośrodkowania Pedro Rebocho przez golkipera czarno-białych.
Zespół prowadzony przez trenera Macieja Skorżę po strzeleniu dwóch goli kontrolował przebieg tego spotkania, choć do przerwy schodził tylko z jednobramkową przewagą. NŠ Mura zdobyła trafienie kontaktowe po kapitalnym uderzeniu z dystansu przez Tomiego Horvata. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Lecha Poznań 2:1.
Druga część tego spotkania to wyraźna przewaga Kolejorza. Lechici opanowali środek pola i nie oddawali piłki przeciwnikom. Udokumentowaniem dominacji były dwa gola w krótkim odstępie czasu. Najpierw Filip Marchwiński zamknął dobre dośrodkowanie Kamińskiego i zdobył swoją trzecią bramkę podczas tego zgrupowania. Kilka minut później fatalny błąd w rozegraniu słoweńskiego zespołu wykorzystał Amaral, który z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam. Trzy szanse na gola miał natomiast Michał Skóraś. Skrzydłowy najpierw po minięciu bramkarza minimalnie przestrzelił z ostrego konta, następnie tuż przed końcowym gwizdkiem popisał się niezłą próbą, ale jego uderzenie z dużymi problemami obronił golkiper. Chwilę później trafił w poprzeczkę. Lech Poznań wygrał ostatecznie swój ostatni sparing w tureckim Belek 4:1.
Gole: Joao Amaral (21., 63.), Jakub Kamiński (25.), Filip Marchwiński (58.) - Tomi Horvat (34.)
Skład Lecha Poznań: Mickey van der Hart (46. Filip Bednarek) - Joel Pereira (Alan Czerwiński), Bartosz Salamon (86. Maksymilian Pingot), Lubomir Šatka, Pedro Rebocho (46. Barry Douglas) - Jesper Karlström (60. Pedro Tiba), Radosław Murawski (77. Mateusz Skrzypczak) - Jakub Kamiński (72. Jakub Antczak), Filip Marchwiński (60. Dani Ramirez), Kristoffer Velde (46. Michał Skóraś) - Joao Amaral (77. Maksym Czekała)
Zapisz się do newslettera