Początkowo rywalem Kolejorza w dzisiejszym sparingu miał być zespół UTA Arad, jednak ostatecznie lechici zmierzyli się z FC Vasluli, również występującym w lidze rumuńskiej.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla podopiecznych Franciszka Smudy. Już w drugiej minucie spotkania Maciej Scherfchen posłał długą piłkę na skrzydło do Marcina Zająca, ten dośrodkował w pole karne, gdzie najprzytomniej zachował się Hernan Rengifo i wyprowadził Kolejorza na prowadzenie.
Rumuni natychmiast ruszyli do odrabiania strat i na dłuższy czas przejęli inicjatywę. Ich starania przyniosły efekty w 37 minucie, gdy Krzysztofa Kotorowskiego pokonał Mike Tenwanjero.
Podobnie jak w poprzednich sparingach w przerwie trener Franciszek Smuda dokonał kilku zmian w składzie. Poznaniacy po zmianie stron zyskali lekką przewagę, którą udało się udokumentować bramką. W 73 minucie Dimitrije Injać podał w pole karne do Ilijana Micanskiego, a ten spokojnie posłał piłkę obok starającego się ratować sytuację bramkarza Vaslui.
Po odesłaniu do domu testowanych zawodników, dziś na lewej stronie obrony, podobnie jak to miało miejsce w rundzie wiosennej zagrał Jakub Wilk. Młody zawodnik Kolejorza spisywał się w tej roli naprawdę dobrze.
Lech Poznań - FC Vaslui 2:1
Bramki: 2'Rengifo, 73.Micanski (Lech) - 37.Tenwanjero (Vaslui)
Lech: Kotorowski - Kikut, Dymkowski (46.Kucharski), Tanevski, Wilk - Zając (46.Florian), Scherfchen (65.Czarnecki), Pitry - Reiss, Quinteros (46.Murawski), Rengifo (46.Micanski)
Zapisz się do newslettera