Kilka minut po godzinie 14 lechici zameldowali się w Szent Gellert Hotel w Szekesfehervarze. Podróż nie obyła się bez drobnych kłopotów na lotnisku.
Kilka minut po godzinie 14 lechici zameldowali się w Szent Gellert Hotel w Szekesfehervarze. Podróż nie obyła się bez drobnych kłopotów na lotnisku.
Mistrzowie Polski wyruszyli z INEA Stadionu punktualnie o godzinie 9. Z Ławicy także odlecieli zgodnie z planem, o 10:20. Po 85 minutach lotu samolotem ATR 500 duńskich linii lotniczych, wylądowali na lotnisku w stolicy Węgier, Budapeszcie. W tamtejszym porcie lotniczym niebiesko-biali spędzili więcej czasu niż to pierwotnie zaplanowano. Najpierw bardzo długo oczekiwali na bagaż, a następnie na autokar, który w międzyczasie odjechał zaparkować w inne miejsce.
Z lotniska Kolejorz udał się w drugą część podróży do Szekesfehervaru. Na miejsce docelowe piłkarze dojechali po godzinie 14. - Faktycznie podróż przebiegała trochę inaczej niż poprzednim razem. Mieliśmy dłuższy przejazd autokarem, ale nie było źle. Wszystko odbyło się w miarę dobrych godzinach, teraz czeka nas obiad i krótki odpoczynek - powiedział najbardziej doświadczony z lechitów, Krzysztof Kotorowski.
W hotelu na zawodników Kolejorza czekała już grupa polskich dziennikarzy przebywająca w Szekesfehervarze od wczoraj. Ich rozmówcą pod hotelem został Marcin Kamiński. Na konferencji prasowej o godzinie 17 na pytania przedstawicieli mediów odpowiedzą z kolei Dariusz Dudka i Gergo Lovrencsics. Godzinę później rozpocznie się oficjalny trening. Galerię z zajęć na Sostoi Stadion będzie można wieczorem obejrzeć na łamach strony klubowej.
Zapisz się do newslettera