Z dużym szacunkiem o dwumeczu z Kolejorzem wypowiadali się na oficjalnej konferencji prasowej trener FK Pelister Naci Sensoy, a także jego piłkarze - Martin Kowaczew oraz Goce Todorovski. - Nie da się ukryć, że faworyt tego dwumeczu jest jeden - mówili.
FK Pelister to zdobywca Pucharu Macedonii. W rozgrywkach ligowych zajął czwarte miejsce, ale to dzięki wygranej w krajowym pucharze zakwalifikowali się do europejskich pucharów. - Postaramy się zrobić wszystko, by przedstawić wszystkim ligę macedońską. Nie poddamy się łatwo. Mamy bardzo doświadczoną drużynę. Zdobyliśmy puchar, a to dało nam możliwość gry w Lidze Europy. Musimy się zaprezentować jak najlepiej. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego nic nie jest niemożliwe - przyznaje trener klubu, Naci Sensoy.
Macedończycy nie ukrywają, że dla nich losowanie pierwszej rundy eliminacyjnej Ligi Europy było najgorszym z możliwych. - Kiedy poznaliśmy koszyki to wiedzieliśmy, że zagramy z jedną z pięciu drużyn. Uważamy, że wylosowaliśmy najtrudniejszą z możliwych. Dobrze jednak przygotowaliśmy do tych spotkań. Lech jest faworytem, ale damy z siebie wszystko. Mam nadzieję, że w Poznaniu osiągniemy jak najlepszy wynik, który spowoduje, że w rewanżu będziemy jeszcze w grze - zaznacza obrońca, Martin Kowaczew.
Mimo tego, że Kolejorz jest zdecydowanym faworytem dwumeczu, to zawodnicy rywala zapowiadają walkę. - Wiemy jak poziom prezentuje polski futbol. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że Lech to dobry zespół. W składzie ma wielu indywidualistów, którzy w pojedynkę mogą rozstrzygnąć losy mecz. Mieliśmy tak samo krótki okres przygotowawczy jak nasz rywal. Poznaliśmy jego mocne i słabe strony. Oczywiście bardzo szanujemy walory naszego przeciwnika, ale łatwo się nie poddamy - zapowiada kapitan klubu, Goce Todorovski.
W trakcie spotkania z mediami przedstawiciele FK Pelister na każdym kroku podkreślali wysoki poziom nie tylko piłkarski, ale też organizacyjny poznańskiego klubu. - Zagramy nie na stadionie, a na prawdziwej arenie. Wiemy, że będzie nam bardzo ciężko, ale będziemy walczyć - mówi Sensoy. - Lech jest pod każdym względem faworytem tego dwumeczu. Nie jesteśmy szczęśliwi, że trafiliśmy na takiego rywala, ale nasza sytuacja przed spotkaniem nie jest beznadziejna. Będziemy walczyli - kończy.
Zapisz się do newslettera