- Atletico to klub podobny do Lecha. W obu ludzie żyją piłką nożną, a każdy ruch klubu jest analizowany przez kibiców. Oni żyją, martwią się i to widać po atmosferze wokół klubu - mówi trener rezerw Ivan Djurdjević, który kilka miesięcy temu był na stażu w Atletico Madryt.
Hiszpański klub był jednym z pięciu miejsc, które odwiedził w ramach stażu serbski trener. Poza Atletico obserwował pracę sztabu szkoleniowego reprezentacji Portugalii do lat 21, Villareal, Sportingu Lizbona i FC Basel. - Doświadczenia zbierałem już podczas swojej kariery piłkarskiej. Obserwowałem pracę trenerów i wyciągałem wnioski z ich zachowań. Poza tym każdy ze stażów daje mi nowy bodziec w rozwoju. Nie można jednak wyjeżdżać zbyt często. Trzeba przyswoić informacje, a nie tylko je gromadzić - tłumaczy szkoleniowiec.
Ostatni staż Djurdjević odbył na początku roku. Oglądał wtedy Atletico Madryt - trzecią drużynę poprzedniego sezonu ligi hiszpańskiej, która grała też w finale Ligi Mistrzów. - Każda osoba, która pracuje w klubie czuje tę presję i odpowiedzialność za ludzi. Takie kluby jak Lech czy Atletico muszą być monolitem. Każdy pracownik klubu, trener i zawodnik musi dobrze wykonać pracę, żeby klub mógł osiągnąć jak najlepszy wynik - mówi.
Podczas kilkudniowej wizyty w Atletico oglądał on treningi juniorów, rezerw, a także pierwszej drużyny. Miał też krótką okazję do rozmowy z Diego Simeone. - On nie lubi rozmawiać. Nie jest ufną osobą. Wiele osób może to odbierać jako słabość, ale on jest ostrożny i nie chce naruszyć zespołu i zdradzać jego tajemnic. Kilka słów wystarczyło, żeby poznać jego styl. Nie lubi rozmawiać i nie często pozwala na spotkania z innymi trenerami - zaznacza Djurdjević.
W najbliższym czasie trener drugiego zespołu Lecha nie zamierza wyjeżdżać na żadne staże. Czeka go praca związana z przebudową drużyny. - Może zimą będzie chwila, żeby znów poszukać inspiracji. Na razie mamy bardzo dużo informacji z poprzednich stażów. Oczywiście podzieliłem się nimi ze swoim sztabem szkoleniowym i zawodnikami. Każdy z takich stażów jest przecież po to, żebyśmy jako drużyna stali się jeszcze lepsi - podkreśla trener.
Zapisz się do newslettera