Lewy obrońca drugiej drużyny Lecha Poznań, Ksawery Kukułka przedłużył umowę z Kolejorzem. Jego nowy kontrakt będzie obowiązywał przez najbliższe trzy lata. - Mimo młodego wieku Ksawery nieprzypadkowo zdążył już otrzymać szansę na poziomie drugiej ligi, w której był w stanie nawiązać równorzędną walkę z bardziej doświadczonymi zawodnikami. To typ nowocześnie grającego bocznego obrońcy, bo oprócz walorów stricte defensywnych ma do zaoferowania swoim drużynom sporo ciekawego w fazie atakowania. Mocno liczymy na jego dalszy rozwój w kolejnych miesiącach - mówi o zawodniku, który jesienią zadebiutował w seniorskiej piłce dyrektor Akademii Lecha Poznań, Marcin Wróbel.
Pochodzący z Nowej Soli 17-latek zasilił szeregi juniorów młodszych Kolejorza przed sezonem 2019/20, ale większość swoich nowych kolegów znał już w tym momencie z boiska. Jeszcze z drugiej strony barykady, bo przeciwko niebiesko-białym rywalizował we wcześniejszych miesiącach w ramach grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 15. Przez dwa poprzednie lata Kukułka reprezentował bowiem FASE Szczecin i to z tej ekipy trafił do wronieckiej części akademii. Obserwowany przez dział skautingu był jednak znacznie dłużej, bo jeszcze przed przeprowadzką do stolicy województwa Zachodniopomorskiego. Wcześniej zresztą kilka razy gościł na zajęciach czy wyjazdach młodzieżowych ekip Lecha Poznań.
Ostatnie dwa i pół roku pożytkował w najlepszy możliwy sposób, bo czyniąc regularne postępy najpierw pod okiem trenerów Bartosza Bochińskiego, a następnie Huberta Wędzonki oraz od minionego października już pod skrzydłami szkoleniowca Artura Węski. W seniorach zadebiutował w Grodzisku Mazowieckim przeciwko Pogoni i jak uważa sam lechita, na swoją szansę sumiennie zapracował. - Ta jesień to jeden z moich lepszych momentów odkąd jestem w akademii, czułem od początku świetną formę i wywalczyłem pierwszy skład w juniorach starszych. Dzięki dobrej postawie dostałem okazję występu w rezerwach i bardzo się cieszyłem, że miało to miejsce od razu w wyjściowej jedenastce. Mimo żółtej kartki debiut uważałem za udany i myślę, że moja gra spodobała się także trenerów, bo później mogłem liczyć na kolejne mecze - opowiada urodzony w 2004 roku zawodnik.
Jego kolejne spotkania w dorosłej piłce przypadły na pucharowe starcie z Olimpią Grudziądz oraz ligowe konfrontacje z Sokołem Ostróda oraz bezkonkurencyjną w tej kampanii Stalą Rzeszów. Szczególnie rywalizacja z liderem z Podkarpacia stała na wysokim poziomie, ale cała linia defensywna rezerw Kolejorza - z Kukułką na jej lewym boku - nie dała się zaskoczyć ani razu. Nie dziwi, że radość młodego gracza po takim występie w pełnym wymiarze czasowym była spora. - Czułem, że był to dobry mecz w moim wykonaniu i dostałem po nim sporo pochwał. Z powodu kontuzji uciekł mi obóz z pierwszym zespołem, z którym dużo trenowałem w drugiej połowie jesieni, przez co oczywiście nie mogę czuć pełnej satysfakcji - twierdzi obrońca. - W najbliższych miesiącach chcę wywalczyć miejsce w składzie rezerw, notować w nich fajne liczby w postaci asyst czy nawet bramek oraz dostawać kolejne szanse w pierwszej drużynie. Cały czas podkreślam, że od tych prawie trzech lat w Lechu konsekwentnie się rozwijam i jest mi tu bardzo dobrze. Cieszę się, że ludzie tutaj czują do mnie zaufanie i wiążą ze mną pewne plany, dlatego zdecydowałem się przedłużyć kontrakt – dodaje lechita.
- Mimo młodego wieku Ksawery nieprzypadkowo zdążył już otrzymać szansę na poziomie drugiej ligi, w której był w stanie nawiązać równorzędną walkę z bardziej doświadczonymi zawodnikami. To typ nowocześnie grającego bocznego obrońcy, bo oprócz walorów stricte defensywnych ma do zaoferowania swoim drużynom sporo ciekawego w fazie atakowania. Mocno liczymy na jego dalszy rozwój w kolejnych miesiącach - charakteryzuje gracza dyrektor Akademii Lecha Poznań, Marcin Wróbel.
Zapisz się do newslettera