Piłkarze drugiej drużyny Lecha Poznań pozostają niepokonani w ligowych rozgrywkach od czterech meczów. Co najważniejsze, osiem punktów w tych spotkaniach pozwoliło im wydostać się ze strefy spadkowej. - Każdy wie, z jakim ciężarem gatunkowym wiązał się dla nas ten mecz i dlatego całej drużynie należą się za to zwycięstwo duże gratulacje - mówił po sobotniej wygranej z Motorem Lublin (2:0) trener rezerw Kolejorza, Artur Węska.
Niebiesko-biali weszli w ten sezon nie najlepiej, bo pierwsze sześć kolejek przyniosło im tylko dwa „oczka”. To sprawiło, że potrzebowali szybko passy kilku dobrych w swoim wykonaniu meczów, by oddalić się od strefy zagrożonej spadkiem. Takową udało im się rozpocząć w Krakowie przeciwko Garbarni (1:0), a od połowy września nie znaleźli oni w eWinner 2. Lidze pogromcy. Później bowiem przyszedł bezbramkowy remis z wysoko notowaną Olimpią Elbląg oraz podział punktów z Górnikiem Polkowice (3:3). Sztab szkoleniowy rezerw Lecha Poznań zdawał sobie jednak sprawę z wagi, z jaką wiązał się ich kolejny pojedynek. W sobotę we Wronkach zameldował się bowiem sąsiad w tabeli, Motor Lublin i to spotkanie można było określać mianem tych o "sześć punktów".
Zwycięsko wyszli z niego lechici, którzy zaprezentowali się z mądrej, dojrzałej i przede wszystkim skutecznej strony. Konsekwencja w grze obronnej pozwoliła ich drużynie zachować czyste konto, a bramki Filipa Wilaka oraz Jakuba Antczaka zadecydowały o wygranej. Wygranej istotnej o tyle, że po tej serii gier gracze rezerw znaleźli się ponad kreską po raz pierwszy od prawie półtora miesiąca i zajmują teraz bezpieczną, czternastą lokatę. Nikt w ich szeregach nie myśli jednak o osiadaniu na laurach i to dobitnie podkreślał na konferencji po konfrontacji z lublinianami ich szkoleniowiec.
- Każdy wie, z jakim ciężarem gatunkowym wiązał się dla nas ten mecz i dlatego całej drużynie należą się za to zwycięstwo duże gratulacje. To dla nas tym ważniejsze, że przełamaliśmy się też u siebie i sięgnęliśmy tu po pierwszą wygraną w tym sezonie. Na dziś mamy serię czterech spotkań bez porażki i trochę pomagamy sobie w tabeli. Trochę, bo jeszcze dużo pracy przed nami i tak do tego podchodzimy - opisywał opiekun niebiesko-białych.
O przedłużenie pozytywnej serii jego podopieczni powalczą w weekend z KKS-em Kalisz. W ostatnich starciach z tym rywalem szło im nieźle, ale w bieżącej kampanii kaliszanie stanowią jedną z czołowych ekip całej ligi. Pierwszy gwizdek tej rywalizacji w niedzielę o godzinie 13:30.
Zapisz się do newslettera