W swoim ostatnim spotkaniu tej części sezonu grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 17 Lech Poznań pokonał w sobotę w Popowie Wartę Poznań 3:2. Tym samym zespół szkoleniowca Bartosza Bochińskiego zakończył zmagania ligowe jesienią z kompletem czternastu wygranych w swojej stawce. Mistrzostwo tej rundy niebiesko-biali zapewnili sobie z kolei trzy kolejki przed finiszem rywalizacji.
Wieńczący tegoroczne zmagania lechitów w Centralnej Lidze Juniorów mecz nie wiązał się dla nich w teorii z dużą presją. W końcu tytuł najlepszej ekipy swojej grupy zapewnili sobie już trzy tygodnie temu. To nie zmieniło ich postawy w kolejnych starciach, bowiem ich wyższość musieli uznać od tego momentu gracze Arki Gdynia (6:0 w Popowie) oraz AP Reissa Poznań (3:0 na wyjeździe w Opalenicy). O ich motywację do sięgnięcia czternastego zwycięstwa nie trzeba się było więc obawiać. Warciarze z kolei długo pozostawali w walce o utrzymanie, jednak z tego cieszyli się już przed kilkoma dniami. Derby więc na papierze miały wymiar przede wszystkim prestiżowy.
Po pierwszych 45 minutach mieliśmy niespodziankę, ponieważ to rywale zza miedzy cieszyli się z prowadzenia po stałym fragmencie na krótko przed zejściem do szatni. Sztab szkoleniowy Kolejorza udowodnił już podczas tej kampanii, że potrafi odpowiednio zareagować w przerwie, przekazując celne i skuteczne wskazówki. Tak też było tym razem, bo po niej już trzy gole strzelili ich podopieczni, a ostatnie trafienie dla przyjezdnych w doliczonym czasie miało charakter tylko kontaktowy.
- Spodziewaliśmy się przeciwnika podrażnionego z dwóch powodów. Miało na to wpływ rozstrzygnięcie pierwszego z naszych spotkań, które zakończyło się naszym wysokim zwycięstwem oraz fakt, że od wielu tygodni nasi kolejni rywale chcieli urwać punkty liderowi swojej grupy. Warcie dziś nie można było odmówić determinacji i to ona wykorzystała swój dobry moment krótko przed przerwą. W jej trakcie jednak nie czuliśmy, żeby coś nam się wymykało z rąk i powiedzieliśmy chłopakom, że nie może być tak, że determinacja zespołu gości będzie wyższa od naszej – opowiada szkoleniowiec gospodarzy.
Najpierw do wyrównania doprowadził atakujący Filip Wełniak, wykorzystując dalekie podanie stopera, Aleksandra Gazdy. Jego ekipa rosła praktycznie z minuty na minutę, napędzając kolejne ataki na bramkę przyjezdnych. Dwa z nich przyniosły kolejne powody do radości, za każdym razem błysnął po indywidualnych szarżach wprowadzony z ławki skrzydłowy Dawid Zięba, który dał juniorom młodszym Lecha dwie bramki zapasu. Ten został zmniejszony po praktycznie jedynej akcji "Zielonych" po wznowieniu i ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 3:2 dla mistrzów tej fazy rozgrywek grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 17.
- Każdy odbiór, atak i minuta upływająca w drugiej połowie sprawiała, że byliśmy w jej trakcie coraz groźniejsi. Udało nam się całkowicie zdominować przeciwnika i determinacja, o którą apelowaliśmy w przerwie stała się podłożem naszych działań. Nie opuszczaliśmy połowy rywala i te trzy gole świadczą o tym, że prawidłowo spożytkowaliśmy czas dany nam w przerwie meczu – nie kryje trener Bochiński, którego ekipa wygrała swoje wszystkie czternaście spotkań w zakończonej już części kampanii.
Bramki: Wełniak (63), Zięba (75., 80.) - (44.), (90.)
Lech Poznań: Mateusz Uzarek (46. Mateusz Mędrala) - Kamil Budych (65. Sebastian Goc), Aleksander Gazda, Mateusz Wójcik, Ksawery Kukułka (83. Maksym Pietrzak)- Jan Niedzielski (60. Norbert Ratajczyk), Aleksander Nadolski, Dawid Ławniczak - Filip Karwacki (46. Maksymilian Dziuba), Filip Wełniak (83. Igor Kornobis), Jakub Antczak (46. Dawid Zięba)
Zapisz się do newslettera