Lech Poznań pokonał w derbowym starciu Wartę 2:0. Lechici po raz dziewiąty w tym sezonie nie stracili gola, co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem w lidze. Duży udział w zachowaniu czystego konta miał Filip Bednarek.
Golkiperzy Kolejorza w obecnych rozgrywkach bardzo rzadko zmuszeni są do interwencji. Na stadionie przy Bułgarskiej cztery drużyny nie oddały nawet celnego strzału. W niedzielnym meczu Zieloni pięciokrotnie zmusili do interwencji bramkarza niebiesko-białych. Bednarek w pierwszej połowie popisał się dwoma kapitalnymi obronami przy próbach Jaysona Papeau oraz Adama Zrelaka.
- Ja jako bramkarz w tych newralgicznych momentach staram się pomóc drużynie i ten kto zna się na piłce wie jak ważne czasami są takie interwencje, gdzie utrzymasz ten wynik 0:0 i nie musisz nic gonić. To dodaje też pozytywnej energii drużynie, mi pomoże rosnąć w trakcie meczu, nabieram w takim spotkaniu pewności. Więc to zupełnie inny mecz niż jak w poprzednich paru rywalizacjach, gdzie tych interwencji nie miałem w ogóle. Były spotkania bez strzału na bramkę lub był jeden i traciłem tego gola tak jak z Łęczną. Więc tym bardziej fajnie, że na to zero mogłem dzisiaj zapracować, a nie tylko moi obrońcy i reszta drużyny - mówi 29-latek.
Bednarek notuje swój najlepszy okres w Lechu Poznań. Bramkarz w tym sezonie na dziewięć spotkań w PKO BP Ekstraklasie sześć razy nie stracił gola, natomiast przeciwnicy pokonali go tylko trzykrotnie. Zawodnik Kolejorza w tabeli czystych kont zajmuje pierwsze miejsce i wyprzedza w tej statystyce Filipa Majchrowicza oraz Dante Stipicę. Jest to imponujący wynik biorąc pod uwagę, że 29-latek wskoczył między słupki drużyny prowadzonej przez trenera Macieja Skorżę dopiero w ósmej kolejce, kiedy zastąpił kontuzjowanego Mickiego van der Harta.
Zapisz się do newslettera