Juniorzy młodsi wygrywają w Bydgoszczy

Pierwsza połowa pojedynku zamykającego stawkę CWZS-u z Lechem upłynęła pod znakiem zdecydowanej przewagi przyjezdnych. Gospodarze momentami bronili się desperacko, ale mimo to niebiesko-biali stwarzali sobie sporo dogodnych sytuacji pod bramką bydgoszczan. Mimo to trafić celu udało im się w tej części gry jedynie raz. Uczynił to pomocnik Michał Marszałkiewicz, który po podaniu innego gracza drugiej linii, Patryka Gogoła, oddał strzał z okolic dwudziestego metra. Piłka po mocnym uderzeniu po ziemi wpadła do bramki blisko słupka, a przyjezdni w końcu objęli prowadzenie.

Swój dorobek bramkowy udało im się podwoić w 55. minucie spotkania. Na listę strzelców wpisał się grający na pozycji wahadłowego Mateusz Stochniałek, który otrzymał dogranie na wolne pole, minął jednego z przeciwników i pewnie pokonał bramkarza gospodarzy. Niedługo później goście stracili gola kontaktowego, ale do końcowego gwizdka wykreowali sobie bardzo dużo szans na powiększego rozmiarów swojego zwycięstwa. Mimo że ta sztuka im się nie udała, z Bydgoszczy wywieźli komplet punktów i powiększyli przewagę nad resztą swojej stawki.

- Dzisiejszy mecz był popisem naszej nieskuteczności. Uderzaliśmy dziś na na bramkę rywali wiele razy nogą, głową, podudziem czy piętą. Niestety, w elemencie finalizacji akcji jesteśmy dziś nieco rozczarowani naszą postawą. Ostatecznie jednak liczą się trzy zdobyte przez nas punkty, zwycięstwo i utrzymanie pozycji lidera - skomentowała wygraną szkoleniowiec juniorów młodszych, Hubert Wędzonka.

CWZS Bydgoszcz - Lech Poznań 1:2 (0:1)

Bramki: (57.) - Marszałkiewicz (38.), Stochniałek (55.)

Lech Poznań: Maksymilian Manikowski - Jerzy Tomal, Filip Borowski, Maksymilian Pingot - Patryk Gogół, Michał Marszałkiewicz, Igor Ławrynowicz (50. Antoni Kozubal), Jędrzej Strózik (50. Filip Wilak), Mateusz Stochniałek - Jakub Barański (65. Krystian Palacz), Damian Kołtański