Henry Quinteros wraca na boisko
- Henry na pewno zagra z Górnikiem Łęczna, ale jeszcze nie wiemy, jak długo - mówi drugi trener Lecha Poznań Marek Bajor o Peruwiańczyku, który w tym roku jeszcze nie wystąpił w oficjalnym meczu.
Quinteros to jedna z największych gwiazd Lecha. W jesiennym meczu w Łęcznej strzelił dwie bramki, a potem trafiał jeszcze do siatki bramkarzy ŁKS Łódź i Widzewa Łódź. Tak się składa, że leczący od lutego kontuzję kolana Peruwiańczyk wróci na boisko teraz, gdy Lecha znów czekają pojedynki z tymi rywalami?
Quinteros był w kadrze meczowej "Kolejorza" już na spotkaniu z GKS Bełchatów, rozgrywane tydzień temu. Wbrew zapowiedziom trenera Franciszka Smudy, nie wszedł jednak na murawę. - Bełchatów trochę nas naciskał w końcówce i uznaliśmy, że bardziej przydadzą się zawodnicy, którzy lepiej radzą sobie w defensywie - tłumaczy asystent Smudy Marek Bajor. Nie zmienia to faktu, że "Henryk Kwinto" - jak od wspominanego koncertu w Łęcznej nazywają Quinterosa kibice - jest już w pełni sił. Jego rekonwalescencja po kontuzji i zabiegu kolana trwała dłużej, niż pierwotnie zakładano. - Teraz trenuje już jak wszyscy pozostali zawodnicy. Jest gotowy do gry. Nikomu nie skarżył się, żeby coś go bolało, dobrą opinię wydali też lekarze - mówi Bajor i zapowiada, że Peruwiańczyk pokaże się poznańskiej publiczności w sobotnim meczu z Górnikiem Łęczna, choć, jak podkreśla: - Raczej nie zagra od pierwszej minuty.
Kibice Lecha tęsknią jednak za golami peruwiańskiego piłkarza, np. takimi jak uznany golem rundy fenomenalny strzał nożycami z meczu z ŁKS Łódź. Pewne jest, że Quinteros nie od razu będzie w formie z rundy jesiennej. Od grudnia 2006 r. nie zagrał przecież w ani jednym oficjalnym meczu, a zaledwie w kilku sparingach - po raz ostatni przeciwko GKS Bełchatów na początku lutego. - Przecież nie zapomniał, jak się gra w piłkę. Ma coraz więcej sił. Widzimy zdecydowaną poprawę. Na treningach widać jednak, że czasami brakuje mu jeszcze powietrza w płucach, ale każda gierka zbliża go do optymalnej formy. Uważa, że dwa-trzy mecze powinny wystarczyć Henry'emu do osiągnięcia normalnej dyspozycji - uważa Bajor i zaznacza, że na mecz z Legią Warszawa 19 maja Peruwiańczyk na pewno będzie w pełni formy.
Trenerzy Lecha nie zdecydowali się odesłać Quinterosa na kilka spotkań do zespołu rezerw (dziś o godz. 16 podejmują KP Police), by tam początkowo się ogrywał, zanim wróci do podstawowego składu. Czy chcą w ten sposób oszczędzić go przed ostrzejszą grą w trzeciej lidze? - Też, ale uważamy, że to na tyle dobry zawodnik, że bardziej przyda nam się w ekstraklasie, nawet jak na początku będzie grał krócej, niż mógłby w rezerwach - wyjaśnia drugi trener "Kolejorza.