Michał Gurgul po raz pierwszy w karierze wyszedł w podstawowym składzie Lecha Poznań w PKO BP Ekstraklasie. Wychowanek Kolejorza w meczu z Górnikiem Zabrze (0:1) wystąpił na lewej obronie i spędził na murawie godzinę.
To drugi występ 17-latka w drużynie Mistrza Polski. Gurgul swój oficjalny debiut w rozgrywkach ligowych zanotował w 24. kolejce w spotkaniu przeciwko Piastowi Gliwice (1:1). Obrońca w 61. minucie zastąpił na boisku Lubomira Šatkę. W minioną niedzielę, wychowanek Kolejorza pierwszy raz w karierze miał okazję wyjść na murawę w wyjściowej jedenastce oraz zagrać w rywalizacji przy Bułgarskiej.
- Niesamowita atmosfera, koledzy bardzo mnie wspierali, zresztą tak jak w każdym meczu czy podczas treningu. Zawsze czuję od nich duże wsparcie. Na pewno szkoda porażki z Górnikiem. Myślę, że mogliśmy zapobiec utracie bramki, trochę lepiej się zorganizować w defensywie. No i przede wszystkim więcej dać w ofensywie, ale te elementy na pewno będziemy analizować później - mówi Michał Gurgul.
17-latek w spotkaniu z Górnikiem Zabrze wystąpił jako lewy obrońca. Mimo że jest on nominalnym stoperem, to jak sam podkreśla, w ubiegłym tygodniu był ustawiany na tej pozycji podczas treningów i wiedział, że ma szansę na debiut przy Bułgarskiej. Dla wychowanka niebiesko-białych lewa strona defensywy nie jest zupełnie obca, ponieważ w przeszłości zdarzało mu się tam grywać. W ligowej rywalizacji Gurgul spędził na murawie 60 minut i został zmieniony przez Pedro Rebocho.
- Czułem, że w defensywie wyglądało to dobrze, ale jak schodziłem to miałem lekki niedosyt z gry w ataku. Mogłem trochę więcej dać zespołowi. Ale tak jak mówiłem, będziemy to analizować, kiedy mogłem podjąć odważniejszą próbę do przodu, a kiedy dobrze, że zostałem - stwierdza obrońca Lecha Poznań.
Zapisz się do newslettera