Lech Poznań w meczu 15. kolejki ekstraklasy przegrał z liderem, Górnikiem Zabrze 3:1. Honorową bramkę dla Kolejorza zdobył w drugiej połowie spotkania Christian Gytkjaer.
Gospodarze zaczęli mecz obiecująco, bo dwoma strzałami z dystansu. Te jednak w żaden sposób nie zagroziły Putnockiemu. Bramkarz Kolejorza znalazł się w sporych opałach w 13. minucie, gdy do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Angulo. Sędzia chwilę wcześniej podyktował rzut karny za faul Janickiego na Suarezie. Najskuteczniejszy piłkarz tego sezonu jedenastkę zamienił na bramkę, a Górnik prowadził 1:0.
Kolejorz ruszył do odrabiania strat i już dwie minuty później miał okazję do zdobycia bramki. Piłkę w pole karne dośrodkował Kostevych, ale golkiper gospodarzy wyprzedził Gytkjaera i uchronił swój zespół od straty bramki. W 23. minucie powinien być remis. Jevtić zagrał piłkę w pole karne, w powietrze wyskoczył Gajos, ale trafił obok słupka. Chwilę później kapitan Lecha miał drugą okazję, ale tym razem nieczysto trafił w piłkę.
Gdy wydawało się, że bramka dla zespołu Bjelicy jest kwestią czasu, beniaminek podwyższył prowadzenie. Lechici przed spotkaniem uczulali się na to, że ich rywal wiele z bramek zdobywa po stałych fragmentach gry, ale nie udało im się powstrzymać rywali. Szybko rzut wolny rozegrał Kądzior, który podał do Kurzawy. Pomocnik Górnika zagrał piłkę w szesnastkę, ta odbiła się od jednego z lechitów i trafiła pod nogi Żurkowskiego, który strzałem zza pola karnego pokonał Putnockiego.
Już kilka chwil po zmianie stron zespół Bjelicy mógł zdobyć gola kontaktowego. W pole karne wbiegł Makuszewski i zagrał piłkę do wbiegających w szesnastkę Gytkjaera i Jevticia. Żaden z nich nie zdołał jednak oddać strzału na bramkę. Po chwili Jevtić zdecydował się na mocne uderzenie z dystansu. Jego strzał został jednak zablokowany przez Suareza. W 57. minucie świetną okazję do zdobycia bramki miał Majewski. Gytkjaer odebrał piłkę stoperowi i zagrał do pomocnika, który nie trafił w bramkę.
Kolejorz musiał jednak uważać na akcje gospodarzy. Po godzinie gry w słupek z rzutu wolnego trafił Kurzawa. A w 62. minucie niebiesko-biali zdobyli bramkę kontaktową. Majewski zagrał z rzutu rożnego do ustawionego przed polem karnym Makuszewskiego, ten oddał strzał, którego kierunek lotu w ostatniej chwili zmienił Gytkjaer, umieszczając piłkę w siatce. Sytuacje strzeleckie mieli po chwili Gajos i Majewski. Ten pierwszy nieznacznie się pomylił, a drugi został zablokowany.
Lech jednak dopiero się rozpędzał. Po zmianie ustawienia i wejściu na boisko Rakelsa grał zdecydowanie ofensywniej. Po podaniu Makuszewskiego szansę na zdobycie swojego drugiego gola w tym meczu miał Gytkjaer. Dublet w sobotnim meczu ustrzelił jednak jego konkuret - Igor Angulo, który wykorzystał podanie z własnej połowy, pobiegł kilkadziesiąt metrów i bez większych problemów pokonał Putnockiego, ustalając wynik spotkania. Poznaniacy do ostatnich minut próbowali jeszcze zmienić jego rezultat, ale to im się nie udało.
Bramki: Angulo (13), Żurkowski (34), Angulo (75) - Gytkjaer (62)
Żółte kartki: Matuszek, Grendel
Górnik: Tomasz Loska - Adam Wolniewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj - Damian Kądzior (78. Erik Grendel), Szymon Mateuszek, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa - Łukasz Wolsztyński (70. Maciej Ambrosiewicz), Igor Angulo
Lech: Matus Putnocky - Robert Gumny (60. Deniss Rakels), Emir Dilaver, Rafał Janicki, Volodymyr Kostevych - Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Radosław Majewski (80. Nicki Bille) - Maciej Makuszewski, Christian Gytkjaer, Darko Jevtić (80. Mihai Radut)
Widzów: 24 563
Zapisz się do newslettera