W meczu 33. kolejki drugi zespół Lecha Poznań zremisował w sobotę na wyjeździe z Bytovią Bytów 1:1. Bramkę na wagę remisu zdobył dla rezerw Kolejorza Paweł Tomczyk. To oznacza, że niebiesko-biali mają w swoim dorobku 47 punktów.
Do sobotniego pojedynku zespół szkoleniowca Rafała Ulatowskiego przystępował podbudowany serią trzech wygranych z rzędu. Łupem jego podopiecznych padły bowiem w minionych spotkaniach zwycięstwa w konfrontacjach z Resovią (2:0), Zniczem Pruszków (2:1) oraz Gryfem Wejherowo (5:0). Nie dziwi więc, że w szeregach rezerw Kolejorza mógł panować umiarkowany optymizm. Wiadomo było jednak, że w wyprawę na północ kraju z lechitami nie wybrał się znajdujący się w wyśmienitej formie w ostatnich tygodniach Filip Szymczak. Strzelec ośmiu goli po wznowieniu rozgrywek został włączony do kadry ekipy trenera Dariusza Żurawia na mecz PKO Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok.
W nie najgorszych humorach byli również nasi rywale, którzy w ostatnich dniach sięgali po komplet sześciu "oczek", pokonując zdegradowaną już Legionovię Legionowo 4:3 oraz Garbarnię w Krakowie 2:1. Szczególnie pasjonujący przebieg miała pierwsza wygrana, którą podopieczni Adriana Stawskiego zapewnili sobie w doliczonym czasie gry. Te dokonania pozwoliły jego drużynie rozgościć się z dwupunktowym zapasem na czwartej lokacie w stawce, która oczywiście premiuje ją udziałem w barażach o zaplecze ekstraklasy.
Można było więc spodziewać się zażartej walki z obu strony o każdą piłkę i centymetr boiska, ale i niemało składnych akcji w wydaniu bytowian i przyjezdnych, którzy to pozostawali w niedawnym czasie w świetnej formie strzeleckiej. Pierwsza odsłona jednak przyniosła nam bardzo mało zagrożenia pod bramkami byłego lechity, Macieja Gostomskiego oraz Łukasza Radlińskiego. Gospodarze szukali swoich szans głównie przy pomocy stałych fragmentów, które jednak nie przynosiły rezultatu. Z gry kreowali swoje szanse szczególnie na początku, ale czujny pozostawał golkiper rezerw i bez problemów radził sobie z próbami swoich przeciwników.
Zawodnicy trenera Ulatowskiego najbardziej udany okres zanotowali po nieco ponad kwadransie. Wtedy to byli oni najbliżej wyjścia na prowadzenie, a najbardziej niebezpiecznie było po akcji Oleksandra Yatsenko. Skrzydłowy otrzymał podanie z głębi pola, wyszedł na czystą pozycję, strzelił, ale… trafił jedynie w boczną siatkę. Mógł żałować, bo okazja wydawała się naprawdę wyborna.
Po zmianie stron obejrzeliśmy w końcu trafienia. Osiem minut po rozpoczęciu drugiej połowy dalekie podanie za plecy Krzysztofa Bąka przejął Paweł Tomczyk, podciągnął z piłką kilka metrów i oddał piekielnie mocny, ale i bardzo precyzyjny strzał lewą nogą. Korzystnym wynikiem niebiesko-biali nie cieszyli się zbyt długo, ponieważ niedługo później do wyrównania doprowadził wprowadzony z ławki Piotr Giel. Bramka padła po błędzie poznańskiej defensywy, ale później już ustrzegła się ona podobnych niedokładności i po emocjonujących 30 ostatnich minutach dowiozła cenny remis do końca.
Obecnie rezerwy posiadają 47 "oczek" i może okazac się, że utrzymają się już w sobotę. Warunek jest jeden: Elana Toruń musi zwyciężyć w Pruszkowie ze Zniczem. Jeśli to się nie wydarzy, niebiesko-biali będą mogli dopiąć formalności w wieńczącym te rozgrywki starciu z Błękitnymi Stargard.
- Oceniamy w sztabie ten wynik jako sprawiedliwy, aczkolwiek czujemy delikatne rozczarowanie wynikające z tego, że prowadząc nie dowieźliśmy tego wyniku do końca. Popełniliśmy błąd przy wyprowadzeniu piłki. To wynika z tego, jak chcemy grać i ryzyka, jakie podejmujemy. To jest wkalkulowane w naszą filozofię i dziś ten błąd nas boli, ale nie zmienimy jej. Mamy na koncie 47 punktów, ale walczymy dalej – tłumaczy szkoleniowiec Ulatowski.
Bramki: Giel (63.) - Tomczyk (54.)
Bytovia Bytów (skład wyjściowy): Maciej Gostomski – Krzysztof Bąk, Przemysław Lech, Michael Ameyaw, Adrian Kwiatkowski, Daniel Feruga, Luiz Santos, Adrian Liberacki, Paweł Zawistowski, Haris Memic, Karol Czubak
Lech II Poznań: Łukasz Radliński – Paweł Tupaj, Artur Marciniak, Grzegorz Wojtkowiak, Jakub Niewiadomski – Jakub Białczyk, Łukasz Szramowski, Juliusz Letniowski – Oleksandr Yatsenko, Paweł Tomczyk (81. Hubert Sobol), Tomasz Kaczmarek
Zapisz się do newslettera