W 28. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań zagra w Warszawie z Legią. To pojedynek dwóch głównych faworytów do mistrzowskiego tytułu i dwóch drużyn będących na szczycie ligowej tabeli. O zdanie na temat tego spotkania zapytaliśmy Jarosława Araszkiewicza, w przeszłości zawodnika obu klubów.
W 28. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań zagra w Warszawie z Legią. To pojedynek dwóch głównych faworytów do mistrzowskiego tytułu i dwóch drużyn będących na szczycie ligowej tabeli. O zdanie na temat tego spotkania zapytaliśmy Jarosława Araszkiewicza, w przeszłości zawodnika obu klubów. „Araś” zawodnikiem Kolejorza był przez ponad 12 sezonów. W tym czasie sięgnął po 5 mistrzostw i 2 Puchary Polski. Zawodnikiem Legii był przez dwa lata, od 1985 do 1987 roku. W tym czasie odbywał tam służbę wojskową.
Polski klasykWszyscy życzylibyśmy sobie tak samo emocjonującego spotkania, jakiego świadkami byli niedawno kibice w Hiszpanii, podczas starcia Realu Madryt z FC Barceloną. W takich meczach nie ma faworyta. Na boisku może zdarzyć się absolutnie wszystko, zwłaszcza w tak nieprzewidywalnej dyscyplinie jak piłka nożna. Teoretycznie większe szanse daje się Legii, która jest liderem i obrońcą tytułu. Podobnie było jednak w przypadku Realu, a z kompletu punktów cieszyli się goście z Barcelony.
Przedsmak emocjiTen mecz jeszcze o niczym nie zadecyduje. Legia nawet jeśli wygra to będzie miała 10 punktów przewagi, po podziale będzie to już jednak tylko 5 oczek, a to różnica, którą można nadrobić w dwóch meczach. Ze względu na nowatorską formułę ligi walka o tytuł mistrzowski będzie się toczyć do samego końca, dzięki czemu rozgrywki na pewno będą bardziej emocjonujące. Ważniejszym meczem dla obu drużyn będzie ten następny, już w grupie mistrzowskiej.
Otwarte spotkanieZ tego względu myślę, że nie będziemy oglądali pojedynku szachowego, w którym żadna z drużyn nie będzie chciała bardziej zaryzykować, by nie narazić się na stratę bramki. Liczę, że oba zespoły będą przede wszystkim chciały strzelać gole. Jeśli tak się stanie, to możemy być świadkami bardzo ciekawego meczu, który mógłby być wizytówką tej ligi.
Zapisz się do newslettera