Latem Lech Poznań pozyskał już trzech zawodników. Szeregi Kolejorza zasilili Maciej Wilusz, Darko Jevtić oraz Muhamed Keita. Dwóch pierwszych w niebiesko-białych barwach zadebiutowało w pierwszym letnim sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Na swoją szansę musi jeszcze poczekać były skrzydłowy norweskiego Stromsgodset.
Latem Lech Poznań pozyskał już trzech zawodników. Szeregi Kolejorza zasilili Maciej Wilusz, Darko Jevtić oraz Muhamed Keita. Dwóch pierwszych w niebiesko-białych barwach zadebiutowało w pierwszym letnim sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Na swoją szansę musi jeszcze poczekać były skrzydłowy norweskiego Stromsgodset.
Pierwsze koty za płotyWilusz i Jevtić w starciu z Góralami zameldowali się w drugiej połowie. Wraz z nimi na boisku pojawiła się młodzież oraz zawodnicy, którzy w minionym sezonie grali mniej. Na podstawie tych 45 minut nie da się wyciągnąć daleko idących wniosków, choć Wilusz na pewno tego sparingu nie będzie wspominał zbyt miło. – Zapisałem się w protokole bramką samobójczą, ale nie ma się tym co przejmować. To jest dopiero początek. Dla mnie najważniejsze jest, że w Lechu spotkałem bardzo fajną grupę ludzi. Aklimatyzacja przebiegła natychmiastowo i bardzo szybko poczułem się zadomowiony w nowym miejscu – mówi nowy obrońca Lecha Poznań.
Keita jeszcze indywidualnieNa ławce rezerwowych podczas meczu z Podbeskidziem siedział także Muhamed Keita. Gambijczyk z norweskim paszportem nie jest jednak jeszcze gotowy do gry. – Keita na razie trenuje indywidualnie po kontuzji kostki, której nabawił się w ostatnim meczu w barwach Stromsgodset. Chcemy żeby był dobrze przygotowany do sezonu i dlatego nie zamierzamy przyspieszać jego powrotu na boisko – mówi trener Lecha Poznań Mariusz Rumak. Na razie trudno przewidzieć, kiedy nowy skrzydłowy Kolejorza będzie gotowy do gry. Na pewno jednak nie wystąpi w sobotnim meczu sparingowym z Lechem Poznań 2004.
Zapisz się do newslettera