W sobotnie popołudnie w Popowie rozegrany został mecz drugiej kolejki Centralnej Ligi Juniorów do lat 17. W tym spotkaniu juniorzy młodsi Lecha Poznań pokonali 3:2 zespół Lechii Gdańsk. Bramki dla niebiesko-białych zdobyli Maksym Czekała oraz Filip Wełniak, a jeden gol wpadł po strzale samobójczym gdańskiego obrońcy.
W pierwszej kolejce piłkarze juniorów młodszych Lecha Poznań pokonali na własnym boisku Akademię Reissa 4:2. Tym razem przeciwnikiem zespołu trenera Bartosza Bochińskiego była ekipa Lechii Gdańsk, która w inauguracyjnym starciu tylko zremisowała 2:2 z drugą drużyną Arki Gdynia. Od początku dzisiejszego spotkania dominowała drużyna niebiesko-białych, jednak nie potrafiła wykorzystać swoich okazji na zdobycie bramki. W pierwszej minutach młodzi piłkarze grający na co dzień w Popowie mieli mnóstwo stałych fragmentów, które były wykonywane w różny sposób, ale żadna z prób nie zakończyła się golem.
Dopiero w 20. minucie pierwszą bardzo groźną sytuację stworzyli sobie gospodarze. Po rajdzie prawym skrzydłem Pacławskiego i świetnej wrzutce na długi słupek akcje skończył strzałem wprost w bramkarza Ksawery Kukułka. Kilkadziesiąt sekund później z lewej strony pola karnego na uderzenie zdecydował się Maksym Czekała. Piłka została przez niego uderzona bardzo precyzyjnie i wpadła idealnie przy słupku bramki golkipera Lechii Gdańsk. Chwilę później mieliśmy niecodzienną sytuację. Tuż po rozpoczęciu gry ze środka boiska, piłkarze Lechii utrzymywali się przy futbolówce i rozgrywali piłkę między sobą, ale podanie do bramkarza okazało się na tyle nieszczęśliwe, że wylądowało w siatce graczy z Gdańska.
Przed przerwą na boisku dominowali cały czas piłkarze trenera Bartosza Bochińskiego, jednak żadna z okazji nie zakończyła się podwyższeniem wyniku. Wyczuwalna była walka z obu stron o każdą piłkę, gra często była na granicy faulu. Jeszcze w pierwszej połowie za walkę o futbolówkę tuż po gwizdku żółtą kartką został ukarany napastnik Lecha Poznań, Norbert Pacławski. Po 45. minutach nie wydawało się, że choć na chwilę wynik tego meczu może być zagrożony. Juniorzy młodsi Kolejorza mieli zdecydowaną kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi.
Przed drugą częścią gry, szkoleniowiec Lecha zdecydował się na wprowadzenie Filipa Wełniaka za Ksawerego Kukułkę. Okazało się to dobrą korektą w składzie, bo chwilę później wprowadzony gracz wpisał się na listę strzelców. W 49. minucie Karwacki wbił mocno piłkę w pole karne, a tam Wełniak strzelił wprost pod poprzeczkę bramki gdańszczan. Potem zaostrzyło się spotkanie w Popowie. Obie drużyny były karane raz za razem żółtymi kartkami, a jeden ze stałych fragmentów zakończył się przypadkowym gole samobójczym lechitów. Lechia Gdańsk uwierzyła w swoje możliwości po golu na 3:1 i walczyła o więcej.
Mnóstwo stałych fragmentów kolejnych momentach tego spotkania mieli goście. Solidna defensywa niebiesko – białych wielokrotnie ratowała przed stratą bramki, ale w 72. minucie po rzucie wolnym z ponad 20 metrów piłką wylądowała w siatce i na ponad kwadrans przed końcem spotkania Lechia miała kontakt. W kolejnych minutach gracze gospodarzy rzadziej utrzymywali się przy futbolówce i to Lechia częściej tworzyła groźniejsze akcje. Jednak do ostatniego gwizdka sędziego nie widzieliśmy żadnego gola i ekipa trenera Bartosza Bochińskiego zaliczyła drugie zwycięstwo z rzędu mimo, że po raz drugi traci… dwie bramki. Juniorzy młodsi Lecha Poznań liderują w tabeli Centralnej Ligi Juniorów mając na koncie 6 punktów.
Cieszą trzy punkty i zwycięstwo, bo to zawsze powoduje radość. Pierwsza połowa znowu bardzo dobra podobnie jak w zeszłym tygodniu, pełna dominacja, która spowodowała, że udało się zdobyć dwie bramki. W drugiej części spotkania niepotrzebne straty i błędy indywidualne. Musimy dużo nad tym pracować, żeby te drugie 45. minut było lepsze w naszym wykonaniu, bo to najbardziej kuleje. Cieszymy się z trzech punktów i pracujemy dalej – podsumował spotkanie drugi trener juniorów młodszych Lecha Poznań, Jakub Leosz
Bramki: Czekała (24.), samobójcza (26.), Wełniak (49.) – (61.) (72.)
Skład Lecha Poznań: Maksymilian Manikowski – Mateusz Stochniałek, Jakub Złoch (79. Aleksander Gazda), Maksymilian Pingot, Adrian Tymiński – Wiktor Pokorowski (87. Igor Kornobis), Ksawery Kukułka (46. Filip Wełniak), Jakub Antczak (60. Hubert Szulc) – Filip Karwacki, Norbert Pacławski, Maksym Czekała
Zapisz się do newslettera