W meczu 23. kolejki grupy B trzeciej ligi druga drużyna Lecha Poznań przegrała we Wronkach z rezerwami Pogoni Szczecin 1:2. Po sobotnim spotkaniu ekipa szkoleniowca Ivana Djurdjevicia zajmuje dziewiąte miejsce w ligowej tabeli.
Starcie z rezerwami Pogoni niebiesko-biali rozpoczęli wyraźnie podrażnieni środową stratą punktów z Polonią Środa Wielkopolska. Już po czterech minutach na indywidualną akcję zdecydował się napastnik Hubert Sobol, ale jego strzał po ziemi odbił na rzut rożny bramkarz gości. Chwilę później mocne uderzenie zza pola karnego oddał skrzydłowy Michał Skóraś. Piłka w tej sytuacji powędrowała jednak nad poprzeczką.
Gospodarze nie ustawali w swoich atakach i w 11. minucie ponownie byli groźni. Kombinacyjnie rozegrali piłkę na lewej stronie, ale z próbą Sobola z bliska poradził sobie golkiper Pogoni. Po kwadransie w dalszym ciągu gracze "Portowców" nie potrafili zbliżyć się do bramki Bartosza Mrozka. Lechici za to nieco zwolni tempo swoich poczynań, ale cały czas regularnie umieli przedostać się w "szesnastkę" rywali.
W doliczonym czasie pierwszej połowie piłkarze trenera Ivana Djurdjevicia znowu przeprowadzili efektowną akcję. Po serii szybkich zagrań po ziemi w pole karne przeciwnika wbiegł pomocnik, Łukasz Norkowski. Podniósł głowę i dostrzegł wbiegającego Sobola. Ten jednak z siedmiu metrów pomylił się nieznacznie.
Po wznowieniu nastąpiła szybka wymiana ciosów z obu stron. Najpierw po ręce jednego z obrońców Pogoni rzut karny pewnie na bramkę zamienił skrzydłowy Tomasz Kaczmarek. Nie minęło jednak 120 sekund, a goście cieszyli się z wyrównania. Po kombinacyjnej akcji przyjezdnych Mrozek został pokonany po bardzo silnym uderzeniu z siódmego metra, nie mając większych szans na skuteczną interwencję.
Przyjezdni poszli za ciosem i po nieco ponad godzinie objęli prowadzenie. Dośrodkowania z rzutu rożnego nie zdołał przeciąć żaden z lechitów, do piłki dopadł jeden z rywali i zdobył dla nich drugą bramkę tego popołudnia. Piłkarze rezerw Kolejorza nie mieli zamiaru załamywać rąk nad takim obrotem spraw i dążyli do wyrównania. Już pięć minut po stracie drugiego gola z ostrego kąta zaskoczyć golkipera gości próbował Sobol, ale po rykoszecie futbolówka minęła lewy słupek bramki Pogoni.
Do końca starcia Lech szukał cały czas dogodnych sytuacji pdbramkowych. Gracze ze Szczecina jednak mądrze się cofnęli, w związku z czym pod ich polem karnym było niewiele miejsce do rozegrania piłki. Ofensywni gracze niebiesko-białych niejednokrotnie zostawali podwajani przez przeciwników, ale mimo to kilkakrotnie zakotłowało się w polu bramkowym gości. Wynik jednak nie uległ już zmianie i drugą z rzędu przegrana lechitów stała się faktem.
- Martwi nas tylko i wyłącznie strata punktów, bo z gry byliśmy lepsi pod każdym względem. Poza skutecznością, bo przeciwnik miał jedną sytuację, a zdobył dwie bramki. My tych sytuacji mieliśmy mnóstwo, z łatwością dochodziliśmy do pola karnego, ale zabrakło nam wykończenia tych akcji - skomentował po końcowym gwizdku sobotniego meczu asystent opiekuna rezerw, Maciej Stachowiak.
Bramki: T. Kaczmarek (52 – karny) – (54), (62)
Lech II Poznań: Bartosz Mrozek – Maciej Orłowski, Filip Nawrocki, Vernon De Marco – Jakub Serafin, Michał Skóraś (73. Jan Andrzejewski), Łukasz Norkowski (85. Jakub Pawlicki), Tomasz Kaczmarek, Kacper Friska (63. Eryk Kryg) – Krzysztof Kołodziej, Hubert Sobol
Zapisz się do newslettera