Drugi zespół Lecha Poznań już po pierwszym sparingu w ramach trwającego okresu przygotowawczego. W sobotnie popołudnie drużyna trenera Artura Węski podejmowała trzecioligowy Stilon Gorzów, ogrywając ekipę z niższego szczebla rozgrywkowego 1:0. Na listę strzelców wpisał się Filip Wolski, a w tej sytuacji asystował mu Igor Kornobis.
Po dwóch tygodniach przygotowań lechitom przyszło rozegrać mecz kontrolny, a na pierwszy ogień mieli zmierzyć się z piętnastą drużyną grupy trzeciej trzeciej ligi. Przed sobotnim spotkaniem, które odbyło się pod tzw. "balonem" w Popowie podopiecznym szkoleniowca Węski towarzyszył duży entuzjazm i wyczekiwanie na powrót do rywalizacji boiskowej. W końcu ostatnie starcie w minionym roku stoczyli jeszcze w grudniu w ramach walki o ligowe punkty, kiedy to pokonali w Kołobrzegu lidera tabeli, Kotwicę 2:1.
Spotkanie ze Stilonem rozgrywane było w formacie 3 x 30 minut, a jego gospodarze rozkręcali się stopniowo z każdą kolejną tercją. W pierwszej z nich najgroźniejszą okazję wykreowali sobie po dośrodkowaniu z narożnika Karola Kalaty i dobrym ataku na piłkę Macieja Wichtowskiego, jednak doświadczonemu stoperowi do szczęscia zabrakło około pół metra. Niedługo po rozpoczęciu drugiej części jeszcze bliżej zapisania na trafienia na swoim koncie był Ksawery Kukułka. Boczny obrońca dopadł do bezpańskiej futbolówki przed polem karnym, uderzył bardzo mocno, ale bramkarza z Gorzowa tym razem uratowała poprzeczka.
Trener Węska zapowiadał przed pierwszym gwizdkiem, że będzie chciał sprawdzić na placu boju wszystkich swoich graczy i to też znalazło odzwierciedlenie w rzeczywistości. Rotacji nie brakowało, ale na najwyższej obroty jego podopieczni wskoczyli podczas ostatnich 30 minut. Po nieco ponad godzinie rzut karny wywalczył Szymon Pawłowski i ten sam zawodnik podszedł do ustawionej na jedenastym metrze piłki, golkiper Stilonu wyczuł jednak jego intencje i w ładnym stylu odbił ten strzał poza linię końcową. To nie wybiło z rytmu lechitów, którzy coraz mocniej nacierali. A to efektownie sprzed "szesnastki" przymierzył Igor Brzyski, a to dwukrotnie zakotłowało się w polu bramkowym po rajdach bokami Filipa Wolskiego i Igora Kornobisa, jednak w dalszym ciągu w poczynaniach Lecha brakowało skutecznej finalizacji.
Taki stan rzeczy utrzymał się do 86. minuty, gdy świetnym otwierającym podaniem popisał się Tomasz Cywka, w tempo na wolne pole wyszedł Kornobis, najpierw wygrywając pojedynek z rywalem, a następnie dogrywając wzdłuż bramki do Wolskiego. Urodzony w 2006 roku skrzydłowy nie pomylił się w wymarzonej sytuacji, strzelając z bliskiej odległości gola bardzo podobnego do swojego premierowego trafienia w otwierającym ten sezon meczu z Olimpią Elbląg (2:2). Już we wcześniejszych fragmentach tej tercji przyjezdni nie potrafili za bardzo stworzyć zagrożenia pod bramką najpierw Krystiana Dożynkiewicza, a następnie Wojciecha Zborka, a do końcowego gwizdka już ta sztuka im się nie udała.
W przyszły weekend Niebiesko-Białych czeka drugi zimowy sparing, w którym sprawdzą się na tle występującego na zapleczu PKO BP Ekstraklasy GKS-u Katowice.
Bramka: Wolski (86.)
Lech Poznań (I tercja): Adam Stachowiak - Maciej Orłowski, Maciej Wichtowski, Kacper Orzechowski, Karol Kalata - Igor Brzyski, Aleksander Nadolski, Bartłomiej Juszczyk - Igor Kornobis, Norbert Pacławski, Filip Wolski
Lech Poznań (II tercja): Adam Stachowiak - Maciej Orłowski, Maciej Wichtowski, Kacper Orzechowski, Ksawery Kukułka - Jan Niedzielski, Aleksander Nadolski, Tomasz Cywka - Norbert Pacławski, Szymon Pawłowski, Bartłomiej Juszczyk
Lech Poznań (III tercja): Krystian Dożynkiewicz (76. Wojciech Zborek) - Aleksander Nadolski, Kacper Orzechowski, Karol Kalata, Ksawery Kukułka - Igor Brzyski, Jan Niedzielski, Tomasz Cywka - Igor Kornbois, Szymon Pawłowski, Filip Wolski
Zapisz się do newslettera