W spotkaniu 4. kolejki drugiej ligi rezerwy Lecha Poznań przegrały w sobotę na wyjeździe ze Stalą Rzeszów 0:2. Zespół prowadzony przez szkoleniowca Rafała Ulatowskiego zajmuje po tym meczu dwunaste miejsce w tabeli.
Po zapisaniu na swoim koncie trzech punktów w pojedynku ze Skrą Częstochowa zawodnikom drugiego zespołu Kolejorza przyszło powalczyć o kolejną wygraną na szczeblu centralnym w Rzeszowie. Naprzeciwko nim stanęli gracze Stali, którzy do sobotniej konfrontacji uzbierali sześć "oczek". Na inaugurację pokonali oni bowiem Pogoń Siedlce 3:2, by po tygodniu zwyciężyć Legionovię Legionowo 3:1. Przed tygodniem podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia musieli jednak uznać wyższość Garbarni, której ulegli w Krakowie 1:2. Obie ekipy przystępowały więc do tego starcia w odmiennych nastrojach, jednak to nasi rywale mogli pochwalić się wyższą lokatą w stawce drugiej ligi.
Spotkanie rozpoczęło się od bardzo ostrożnej gry zarówno w wykonaniu gospodarzy, jak i niebiesko-białych. Żadna z drużyn nie kwapiła się specjalnie do huraganowych ataków, jednak jako pierwsi bramce swoim przeciwników zagrozili przyjezdni. Po nieco ponad pół godzinie gry Jakub Kamiński dograł na lewą stronę do Filipa Szymczaka, który nie zastanawiał się ani chwili i oddał potężny strzał. Z nim jednak poradził sobie golkiper Stali i odbił piłkę do boku.
Nie minęło kilkaset sekund, a ponownie musiał się on wykazywać. Ponownie w rolach głównych Kamiński i Szymczak, tym razem jednak czujnością popisali się stoperzy rzeszowian, którzy zablokowali napastnika Kolejorza. Końcówka tej części gry należała już do rywali, którzy objęli prowadzenie na chwilę przed zejściem do szatni. Zejście do środka wprowadzonego z ławki Dominika Chromińskiego, próba w kierunku dalszego słupka, zasłonięty Miłosz Mleczko pozbawiony większych szans na interwencję i mieliśmy 1:0 na korzyść Stali.
Sytuacja gości skomplikowała się znacznie po trzech minutach drugiej połowy. Wtedy to w "szesnastce" rzeszowian padł Tymoteusz Klupś, jednak arbiter uznał, że nie był on w tej sytuacji faulowany. Tym samym skrzydłowy obejrzał kolejną żółtą kartkę i w konsekwencji osłabił swój zespół. Gracze prowadzeni przez trenera Rafała Ulatowskiego ani myśleli jednak zwieszać głów i tylko czekać na końcowy gwizdek. Toczyli z przeciwnikami otwarty bój, jednak po każdym ze swoich ataków musieli szczególnie uważać we własnych szeregach obronnych.
Tuż przed upływem godziny Stal wykreowała sobie dwie bardzo dogodne okazje do podwyższenia prowadzenia. Najpierw nikt nie zamknął efektownej kombinacji z prawego sektora boiska, a następnie środkowi obrońcy Kolejorza zażegnali niebezpieczeństwo, kiedy to napastnik gospodarzy znalazł się w doskonałym położeniu. Kilkadziesiąt sekund później przyjezdnych nie uratowało już nic, kiedy to po zamieszaniu pod naszą bramką futbolówkę do bramki wepchnął rezerwowy Grzegorz Goncerz. Lech mógł odpowiedzieć błyskawicznie, jednak po odbiorze w polu karnym rywala sytuacji sam na sam nie wykorzystał Filip Marchwiński.
Do zakończenia tego starcia nie zobaczyliśmy wiele szans z obu stron. Ładnie uderzał defensor przeciwnika,Sławomir Szeliga, ale pomylił się nieznacznie. W ofensywie niebiesko-białych aktywny był z kolei Szymczak, jednak i jemu nie udało się znaleźć drogi do bramki. Ostatecznie wynik tego meczu już się nie zmienił i lechici udali się do domów bez zdobyczy punktowej. Przed nimi szybka okazja do rewanżu, bowiem już w najbliższą środę, o godzinie 17:00 podejmą we Wronkach innego beniaminka drugiej ligi, Legionovię Legionowo.
Bramki: Chromiński (44.),Goncerz (61.)
Żółte kartki: Olejarka - Klupś
Czerwona kartka: Klupś (49.)
Stal Rzeszów (skład wyjściowy): Wiktor Kaczorowski – Piotr Głowacki, Sławomir Szeliga, Damian Kostkowski, Damian Sierant – Łukasz Mozler, Wojciech Reiman, Mateusz Olejarka, Adrian Ligienza, Damian Michalik – Artur Pląskowski
Lech II Poznań: Miłosz Mleczko – Wiktor Pleśnierowicz (87. Bartosz Bartkowiak), Grzegorz Wojtkowiak, Tomasz Dejewski, Karol Smajdor – Mateusz Skrzypczak, Eryk Kryg (67. Paweł Tupaj), Filip Marchwiński – Tymoteusz Klupś, Filip Szymczak (84. Kacper Janiak), Jakub Kamiński (78. Jakub Karbownik)
Widzów: 1918
Zapisz się do newslettera