Lech Poznań jako jedyna drużyna z grupy półfinalistów nie straciła jeszcze gola w obecnej edycji Fortuna Pucharu Polski. Lechici zachowali czyste konto również w ostatnim spotkaniu przeciwko Olimpii Grudziądz (3:0).
Niebiesko-biali nie licząc wtorkowego spotkania w Grudziądzu, w drodze do finału pokonali Skrę Częstochowa (3:0), Unię Skierniewice (2:0), Garbarnię Kraków (4:0) oraz Górnika Zabrze (2:0). We wszystkich tych meczach w pełnym wymiarze czasowym wystąpił Mateusz Skrzypczak. Środkowy obrońca miał więc duży udział w czystych kontach Kolejorza.
- Bardzo się z tego cieszę, mam dużo rozegranych minut, chyba najwięcej w całym zespole w rozgrywkach Pucharu Polski. Cieszę się, że realnie pomogłem zespołowi w tych spotkaniach, teraz został ostatni krok, żeby móc świętować zwycięstwo - mówi 21-latek.
Osiągnięcie Kolejorza nie zdarza się często. Warto przypomnieć, że ostatnią drużyną, która nie straciła gola przez całe rozgrywki Pucharu Polski było Zagłębie Lubin w sezonie 2013/14. Lechici mają więc szansę wyrównać ten wyczyn 2 maja, kiedy zagrają w spotkaniu finałowym. Rywalem niebiesko-białych będzie Raków Częstochowa lub Legia Warszawa.
- Zagrać pięć meczów bez straty bramki to spory wyczyn. To nie były łatwe spotkania, musieliśmy je w pełni kontrolować, ale myślę, że pokazaliśmy swoją moc i byliśmy solidni jako cała drużyna w defensywie, przez co nie dopuszczaliśmy do groźniejszych sytuacji - podsumowuje Mateusz Skrzypczak.
Zapisz się do newslettera